Sąd podjął decyzję w sprawie zadośćuczynienia dla Magdaleny Zarzyckiej-Redwan, córki Żołnierzy Wyklętych, która urodziła się po wojnie w więzieniu na Zamku Lubelskim. Historia jej oraz jej rodziny jest tragiczna. Teraz otrzyma ona milion złotych.
Po zakończeniu II wojny światowej rodzice Magdaleny Zarzyckiej-Redwan – Stefania i Władysław Zarzycyy – współpracowali z oddziałami Żołnierzy Wyklętych, szczególnie Zdzisława Brońskiego, pseudonim „Uskok”. W ich gospodarstwie często przebywał między innymi mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”. I właśnie za działalność antykomunistyczną trafili oni do więzienia.
W 1949 roku ich gospodarstwo położone niedaleko Lublina zostało otoczone przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Z racji, że w domu przebywał wówczas oddział Żołnierzy Wyklętych, gospodarzy aresztowano i osadzono w więzieniu na Zamku Lubelskim. Stefania Zarzycka była wówczas w zaawansowanej ciąży. W więzieniu była ona bita i poniżana, patrzyła również na tortury, jakim poddawano jej męża. Urodziła więc przedwcześnie córkę i zmarła przy porodzie.
Magdalena Zarzycka-Redwan przez dwa pierwsze lata przebywała w więzieniu, później trafiała do wielu domów dziecka. Jako córka Żołnierzy Wyklętych nie miała łatwego życia, była wyzywana między innymi od „dziecka bandytów”.
Córka Żołnierzy Wyklętych otrzyma milion złotych zadośćuczynienia
Sąd w uzasadnieniu podkreślił, że córka Żołnierzy Wyklętych przebywała w więzieniu po urodzeniu, chociaż powinna od razu trafić do odpowiedniej placówki. „Wnioskodawczyni po porodzie nadal przebywała w więzieniu na Zamku Lubelskim mimo tego, że nawet według wówczas obowiązujących przepisów i procedur, winna była zostać umieszczona w placówce opiekuńczo-wychowawczej” – podkreślił sędzia Adam Daniel z Sądu Okręgowego w Lublinie.
Magdalena Zarzycka-Redwan domagała się zadośćuczynienia w wysokości 15 milionów złotych. Sąd uznał jednak, że córka Żołnierzy Wyklętych może otrzymać zadośćuczynienie jedynie za czas pobytu w więzieniu, a nie za kolejne lata. „Cierpienia wnioskodawczyni były bardzo duże, natomiast sąd zasądzając zadośćuczynienie musi też brać pod uwagę stopień zamożności społeczeństwa i dbać o to, by zadośćuczynienie było godne, ale jednocześnie nie powodowało nadmiernego wzbogacenia. Ważąc te wszystkie okoliczności i mając na uwadze to, że kwota miliona złotych w odczuciu społecznym jest jednak kwotą znaczną, sąd uznał, że zadośćuczynienie w takiej wysokości będzie w tej konkretnej sprawie sprawiedliwe” – argumentował sędzia.
Pani Magdalena nie wyklucza apelacji, ale przede wszystkim podkreśla, że chciała tą sprawą otworzyć drogę innym dzieciom, którzy przeżyli to, co ona. „Ten wyrok pokazuje to, że można było jednak zbudować ustawę, na podstawie której dzieci Żołnierzy Wyklętych mogą zawalczyć o swój byt, o naprawienie tych krzywd, które zostały im wyrządzone. Tak nie wolno, by dzieci potem w dorosłym życiu były tak traktowane” – mówiła po opuszczeniu sali rozpraw.
Czytaj także: Czy w piątek po Bożym Ciele obowiązuje post?
Źr.: tokfm.pl, Twitter/A. Gmiterek-Zabłocka