Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. „Rzeczpospolita” opublikowała wyniki najnowszego sondażu IBRiS. W badaniu zapytano respondentów o cztery różne warianty startu opozycji w jesiennych wyborach. Jak się okazuje, opozycja wygrywa tylko w jednym wariancie.
Już jesienią tego roku odbędą się kolejne wybory – tym razem do Sejmu i Senatu. Wybierzemy wówczas 460 posłów do Sejmu oraz 100 senatorów do Senatu. W dalszym ciągu nie wiadomo, w jakim kształcie wystartuje opozycja. Wydaje się jednak, że format szerokiego bloku, zrzeszającego większość partii opozycyjnych w Polsce, staje się nierealny. Złożyło się na to wiele czynników, choćby porażka Koalicji Europejskiej w wyborach europarlamentarnych.
Szerokie porozumienie opozycji kwestionuje Polskie Stronnictwo Ludowe. Czołowi politycy tej formacji akcentują potrzebę zwrócenia się do konserwatywnego wyborcy, to z kolei automatycznie wyklucza koalicję z partiami lewicowymi, takimi jak choćby Sojusz Lewicy Demokratycznej.
„Nie chcemy iść z lewicą na jednej liście, nie możemy iść, bo my tracimy wyborców i lewica traci wyborców. Lewica nie może być tak światopoglądowo wyrazista” – tłumaczył Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Polsat News. Słowa lidera ludowców najlepiej oddają obecne nastawienie w PSL.
Opozycja wygrywa tylko w jednym wariancie
Pierwszym z rozpatrywanych w sondażu wariantów samodzielny start wszystkich partii opozycyjnych. W takim układzie Platforma Obywatelska może liczyć na 26 proc. głosów, SLD – 5,9 proc. Pozostałe partie nie przekraczają progu wyborczego: PSL – 4,4 proc., Wiosna – 4,2, Razem – 1,4. W wariancie tym do Sejmu wchodzą tylko trzy partie. Opozycja wspólnie osiąga 32 proc., a Prawo i Sprawiedliwość 43 proc.
Drugim wariantem jest „wielka koalicja”, w której opozycja startuje w takim składzie, jak w wyborach do PE. Badanie wykazuje, że wynik byłby podobny do tego, jaki opozycja uzyskała w maju. „Jeżeli jednak wspólną listę wystawiłyby Wiosna i Lewica Razem, mogłaby ona liczyć na 8 proc. głosów. Daje to opozycji siłę 46,6 proc. i zwycięstwo połączonych sił dwóch list nad PiS, które notuje 42,7 proc. poparcia” – pisze „Rzeczpospolita”. Taki wariant dałby opozycji jeden mandat więcej niż udałoby się uzyskać PiS.
Kolejny wariant zakłada dwie koalicje: chadecką PO-PSL-N oraz lewicową SLD-Wiosna-Lewica Razem. „Ten układ przynosi równowagę, a być może oznacza powyborczy pat. PiS otrzymuje w nim swoje 43,2 proc., polityczne centrum ma 31,3 proc., a wspólna szeroka lista lewicy – 12,3 proc. To oznacza, że opozycja wspólnie zbiera 43,6 proc. wobec ponad 43 proc. PiS” – czytamy.
IBRIS zbadał również sytuację, w której samodzielny start PSL pozwoliłby tej partii przekroczyć prób wyborczy i uzyskać 5,4 proc. głosów. Gdyby zaś powstała koalicja PO-N-SLD, mogłaby liczyć na prawie 35 proc. głosów. „Do Sejmu nie weszłaby jednak lewica, czyli Wiosna z Lewicą Razem, otrzymując 4,3 proc. poparcia.
Czytaj także: Poszukiwania Dawida. Jego ojciec przed śmiercią był w kościele
Źródło: „Rzeczpospolita”, dorzeczy.pl