W środę najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei skrytykował USA i wspomniał o „bardzo małym, ale złym europejskim kraju”. Część komentatorów obawiała się, że polityk mógł mieć na myśli Polskę, jednak ambasador Iranu w naszym kraju Masud Edrisi Kermanszahi zdementował taką interpretację. Sytuację na arenie międzynarodowej uspokoiło również niedawne oświadczenie Madżida Tacht Rawancziego, ambasadora Iranu przy ONZ.
8 stycznia ajatollah Ali Chamenei zażądał od Stanów Zjednoczonych wycofania żołnierzy z rejonu Bliskiego Wschodu. Najwyższy przywódca Iranu odniósł się także do ataku rakietowego w sąsiednim Iraku i napięcia na linii Waszyngton-Teheran.
W trakcie wystąpienia pojawił się jednak wątek europejski. Chamenei mówił o „bardzo małym, ale złym kraju w Europie”, w którym Amerykanie i „irańscy zdrajcy” spiskowali przeciwko republice. – Spisek zobaczyliśmy, gdy kilka dni później podniosły się ceny ropy – powiedział.
Słowa irańskiego przywódcy wywołały zamieszanie także w Polsce. Niektóre media w naszym kraju sugerowały, że najwyższy przywódca Iranu mógł mieć na myśli Polskę. W rozmowie z mediami doniesienia te zdementował ambasador Iranu w Polsce Masud Edrisi Kermanszahi.
– Nasze relacje zawsze były i są bardzo przyjazne – zaznaczył w rozmowie z Polsat News. Dyplomata podkreślił jednak, że „zawsze radzi przyjaciołom z Polski, aby nie schodzili na dno czeluści po linie zrzuconej przez Amerykanów”. – Chodzi o to, żeby Polska miała swoją niezależną politykę, niewspółgrającą z agresywną polityką Stanów Zjednoczonych – dodał.
Przedstawiciel Teheranu przy ONZ: Nie zamierzamy podejmować nowych działań wojskowych
Oświadczenie ambasadora Iranu w Polsce zostało pozytywnie ocenione. Następnego dnia opinię międzynarodową uspokoiły słowa innego irańskiego dyplomaty. Madżid Tacht Rawanczi, ambasador Iranu przy ONZ, zapowiedział, że jego państwo nie planuje kontynuować akcji odwetowej. – Wszystkie nasze wojskowe działania były proporcjonalne do zabicia Kasema Sulejmaniego – powiedział w rozmowie z TASS.
Źródło: Polsat News, Twitter