Z Marianem Piłką, opozycjonistą, posłem w latach 1991-1993 (z ramienia WAK) oraz 1997-2007 (AWS, PiS), byłym prezesem Zjednoczenia Chrześcijańsko – Narodowego, a obecnie wiceprezesem Prawicy Rzeczypospolitej rozmawiał Łukasz Cichy.
Dlaczego Prawica Rzeczpospolitej dołączyła do PiSu, jeżeli chodzi o eurowybory 2014, a nie jak podczas dwóch ostatnich wyborów do UPRu?
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Prawica Rzeczpospolitej podpisała ponad rok temu porozumienie o współpracy politycznej i wyborczej z Prawem i Sprawiedliwością. Porozumienie ma charakter partnerski, choć My jesteśmy małą partia w porównaniu z PIS. Według tego porozumienia będziemy startować z list PISu, ale po wyborach parlamentarnych utworzymy własną reprezentacje parlamentarną i nadal będziemy oddzielną partią. Podpisaliśmy porozumienie z PIS, dlatego, że uważamy, że dziś największym zagrożeniem dla Polski są rządy PO i tylko przy współpracy z PIS jest szansa na odsunięcie tej partii od władzy. Nadzieję, ze można odsunąć PO bez PISu są iluzją. My mamy dobre wspomnienie ze współpracy z UPR. I my nie wykluczamy kontynuacji tej współpracy. Wówczas kandydaci UPR startowaliby z miejsc przewidzianych dla nas. Ale to dziś UPR musi się zdecydować. czy kontynuować dobra dotychczasową współprace czy nie. My jesteśmy otwarci. Tym bardziej, ze w wielu sprawach, także gospodarczych nasze stanowiska są zbliżone, a w każdym razie podejście UPR jest dla nas bliskie.
Czy Prawica Rzeczpospolitej śladem UPRu nie mogłaby nawiązać kontaktu, wspólnego języka z Ruchem Narodowym? jak Pana środowisko ocenia Ruch Narodowy?
Ruch Narodowy powstał jako jeden z elementów procesu odradzania się polskiego patriotyzmu. To odrodzenie, którego niejako symbolem stał się Marsz Niepodległości jest pochodną zmian pokoleniowych i wchodzenia w życie dorosłe pokolenia urodzonego i wychowanego już w Polsce niepodległej. To jest pokolenie nie dotknięte już syndromem komunistycznego zniewolenia, ze wszystkimi fobiami i kompleksami charakterystycznymi dla pokoleń wychowanych w okresie komunistycznym. Ruch Narodowy stara się być polityczną reprezentacją tego procesu. Ale w rzeczywistości jest tylko ruchem młodzieżowym, ze wszystkimi zaletami i wadami tego typu ruchu. RN w sensie politycznym jest instytucją imitacyjną i to w podwójnym sensie. Wszystkie wielkie ruchy polityczne były instytucjami nowatorskimi w sensie dania nowej i adekwatnej odpowiedzi na wyzwania swego czasu. natomiast RN kurczowo trzyma się przeszłości. Jest w pewnym sensie grupą rekonstrukcyjną. I powtarza historyczną wizje ruchu politycznego, dziś zupełnie anachroniczną. I w drugim wymiarze jego imitacyjność polega na głównych postulatach, w czym powtarza postulaty wypracowane przez Prawice Rzeczpospolitej. Przypomnę kwestię stosunku do traktatu lizbońskiego, przeciwko którego ratyfikacji, jedynie Prawica Rzeczpospolitej prowadziła aktywna kampanię. Kwestia wprowadzenia euro: w tej sprawie Prawica Rzeczpospolitej prowadzi akcję medialną od września 2008 roku dostarczając wielu argumentów przede wszystkim ekonomicznych przeciwko likwidacji waluty narodowej. Przede wszystkim Marek Jurek wypracował doktrynę prawną zakorzenioną w dorobku prawa traktatowego, dlaczego Polska może wbrew zobowiązaniom akcesyjnym zrezygnować z wprowadzenia euro. Zamieścił tę doktrynę w artykule pt. „Przeciwko polskim interesom”, zamieszczonym w „Rzeczpospolitej” rok temu. Cieszymy się że RN zajmuje nasze stanowisko, ale nic nowego nie proponuje. Podobnie z paktem fiskalnym przeciwko któremu zorganizowaliśmy dwa protesty uliczne i zamieściliśmy kilka artykułów pokazujących sprzeczność traktatu fiskalnego z Konstytucją. Natomiast ich własne postulaty w zakresie polityki europejskiej, zwłaszcza wypowiedzenia traktatu lizbońskiego, z punktu widzenia polityki państwa, są fantazją. Dziś zasadniczym wyzwaniem europejskim jest federalizm i na ten federalizm trzeba dać odpowiedź. Tu nie wystarczy gromkie pustosłowie, tu trzeba sensownej koncepcji integracji europejskiej i akcja państwowa. Takie koncepcje daje doktryna Marka Jurka w sprawie integracji, a mianowicie „tyle wspólnych instytucji, ile wspólnych interesów i wartości, nigdy odwrotnie”. Żeby akcja antyfederacyjna była skuteczna trzeba zdobyć władze, a RN, jak rozumiem nie chce współpracować z jedyna siłą polityczna, która jest w stanie odsunąć PO od władzy. Nas nie interesuje mówienie o polityce, ale jej uprawianie. Bardzo nas niepokoją niektóre wypowiedzi wychodzące z tego środowiska, a mianowicie podważające stabilność wschodniej granicy. To nieodpowiedzialna retoryka, która nie zmieni wschodnich granic, ale może nie tylko pogorszyć los polskiej mniejszości na wschodzie, ale także spowodować podważenie legitymizacji powojennego porządku granicznego. A to podważa stabilność naszych zachodnich granic. To nie jest działanie narodowe, ale antynarodowe. Także podważanie naszych transatlantyckich relacji może tylko służyć Rosji. Dziś to Prawica Rzeczpospolitej jest jedyną partią narodową w Polsce.
Czy istnieje możliwość porozumienia się Prawicy RP np. z PJNem, KNP, Solidarną Polską?
Jest zasadnicza różnica pomiędzy Prawicą Rzeczpospolitej, która odbudowuje w Polsce ruch chrześcijańsko-narodowy, od ugrupowań typu PJN czy Solidarna Polska. Prawica Rzeczpospolitej powstała z potrzeby obrony zasad katolickich w życiu publicznym, natomiast obie pozostałe partie powstały z przyczyn ambicjonalnych i na tle sporów personalnych. To nie jest żadna podstawa do uprawiania racjonalnej polityki. Te ugrupowania po prostu powinny zniknąć z polskiej sceny politycznej, bo obiektywnie pełnia role dywesji wobec PIS. Innym problemem jest KNP, a właściwie Janusz Korwin-Mikke. Nie jest on politykiem prawicowym a darwinistą politycznym. I nie jest on politykiem, a showmanem. To co robi jest pewnego rodzaju rozrywką, a nie działalnością polityczną. To dlatego cieszy się tak dużą popularnością wśród młodych ludzi, którzy gdy politycznie dojrzewają odchodzą od Korwina. Polityka, wbrew temu co się w Polsce na ten temat sądzi jest sprawą poważną. I dlatego nie można robić sobie z niej kabaretu, bo jest i tak wystarczająco dużo małości i bezmyślności w polskiej polityce.
W jakich/jakim regionach/regionie Prawica RP jest najsilniejsza?
Prawica Rzeczpospolitej jest małą partia, choć jesteśmy we wszystkich okręgach wyborczych. Najsilniejsi jesteśmy na Podkarpaciu i Małopolsce. Ale obserwujemy wyraźny rozwój naszych struktur. Nie jest to rozwój lawinowy, ale nasza koncepcja polityki znajduje zrozumienie w różnych środowiskach.
Co sądzi Pan o pośle Przemysławie Wiplerze? Czy on i jego Republikanie zaistnieją w polityce czy jest to tylko teoretyzowanie, które nie przyniesie większego odzewu w narodzie?
Uważam, ze poseł Wipler popełnił błąd. Myślę, że byłby bardzo dobrym kandydatem PISu z szansami na sukces , na prezydenta Warszawy. Jego wyjście jest niezrozumiałe, choć niewątpliwie wynikało ze sporów programowych, ale historia PISu pokazuje, że PIS jest bardziej socjalny w swych deklaracjach wyborczych, natomiast rządy PISu cechował swoisty liberalizm. Więc nie ma racjonalnej podstawy decyzji posła Wiplera. Koncepcja ruchu „Republikanie” jest koncepcją dziwaczną. Bowiem ma charakter wyraźnie imitacyjny. Jest naśladownictwem amerykańskiej polityki. To anachronizm. Polityka musi odpowiadać na realne wyzwania naszego kraju, a nie naśladować zagraniczne, chociaż tam udane, koncepcje.
Prawica – tym mianem określa się Pana partia, a także UPR, KNP, PJN, PiS, Solidarna Polska i Ruch Narodowy oraz Republikanie. Czym tak naprawdę jest prawica? Czy to tylko obyczajowość czy także gospodarka? A może jedno i drugie?
Dziś w Polsce pod pojęciem prawicy funkcjonuje wszystko co jest na prawo od lewicy. To jest taka postkomunistyczna koncepcja prawicy, która tylko tłumaczy niechęć do dziedzictwa postkomunistycznego, ale nie wiele więcej. Istnieją także inne funkcjonalne pojęcia prawicy przyjmujące za podstawę gospodarkę obyczaje stosunek do państwa itp. W każdej z tych koncepcji jest ziarno prawicowości, bo prawicowość jest uznaniem rzeczywistości i realnego bytu. Ale zasadniczą podstawą myślenia prawicowego jest chrześcijańska koncepcja człowieka i społeczeństwa, która przybrała postać cywilizacji chrześcijańskiej. To stosunek do cywilizacji chrześcijańskiej jest podstawowym kryterium prawicowości, tego co prawe i słuszne. A mianowicie, już liberalizm był zakwestionowaniem transcendentnego wymiaru polityki i był uderzeniem w cywilizacje z pozycji materialistycznych, przy aprobacie niektórych fundamentów cywilizacji chrześcijańskiej takich jak wolność czy własność. Ale wyrwanie tych wartości z ich naturalnego chrześcijańskiego środowiska prowadziło do wypaczenia zarówno koncepcji wolności i gospodarki. W efekcie liberalizm stał się kontrapunktem różnych lewicowych tendencji. I choć formy i zakres przeciwstawienia się cywilizacji chrześcijańskiej jest jasnym kryterium podziału na prawice i różne lewice.
Dziękuję za wywiad.
fot. prawicarzeczypospolitej.org i sejm.gov.pl