Lidia Staroń zostanie kandydatka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jeśli uda jej się uzyskać większość w obu izbach parlamentu, będzie musiała zrzec się mandatu. W mediach pojawiły się już nazwiska osób, które miałby się ubiegać o miejsce w Senacie.
Doniesienia medialne potwierdziły się – Lidia Staroń będzie kandydatką Prawa i Sprawiedliwości na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. – Zgłosimy dzisiaj senator Lidię Staroń – powiedział w czwartek szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki. Nieco później potwierdziła to sama senator.
Jako senator bezpartyjna Lidia Staroń ma prawdopodobnie znacznie większe szanse, niż poprzednie kandydatury zgłaszane przez obóz rządzący (Piotr Wawrzyk i Bartłomiej Wróblewski nie uzyskali większości w Senacie).
Jeśli Staroń uzyskałaby poparcie, wówczas musiałaby się zrzec mandatu senatora. To z kolei spowodowałoby wybory uzupełniające w jej okręgu. W obecnym układzie sił politycznych każdy kolejny głos w Senacie jest na wagę złota. Właśnie dlatego powinniśmy się spodziewać, że wybory stałyby się plebiscytem popularności. Z pewnością przyciągnęłyby silne osobowości.
Z nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że do wyścigu wyborczego mogliby przystąpić m.in. mec. Roman Giertych oraz Szymon Hołownia. O powrocie do polityki tego pierwszego spekuluje się już od wielu miesięcy.
– Dostał jednoznaczną deklarację od Donalda Tuska, że ten go oficjalnie poprze w wyborach uzupełniających do Senatu – mówi informator portalu. Jednak sam mec. Giertych nie potwierdza tego rodzaju doniesień.
Z kolei z obozu Szymona Hołowni płyną sprzeczne sygnały. – Lider Polski 2050 jako parlamentarzysta? To byłby game changer. Szymon wchodziłby wreszcie jak do siebie, nie musiałby się starać o przepustkę – uważa osoba z otoczenia Hołowni.
– Po co Szymon, który ma pozycję lidera, miałby zostać szeregowym senatorem? To by mu odbierało, a nie dodawało – mówi anonimowo inny polityk ruchu Polska 2050.