Wszystko wskazuje na to, że niebawem Afganistan stanie się terenem ponownie objętym działaniami wojennymi. Ahmad Masud, syn legendarnego przywódcy mudżahedinów nie zamierza uznawać władzy talibów nad krajem. Zapowiedział walkę i zaapelował do Zachodu o wsparcie.
Po wycofaniu wojsk amerykańskich, Afganistan ponownie znalazł się pod władaniem talibów. Okazuje się jednak, że jedna prowincja nie zamierza się poddawać. Gromadzą się tam resztki wojsk rządowych i pod przywództwem Masuda zamierzają stawić opór talibom.
Masud opublikował list na łamach „Washington Post”. „Piszę z Doliny Pandższeru, gotowy do pójścia w ślady mojego ojca, z mudżahedinami przygotowanymi, by raz jeszcze zmierzyć się z talibami. Mamy zapasy amunicji i broni, które cierpliwie gromadziliśmy od czasu mojego ojca, bo wiedzieliśmy, że ten dzień nadejdzie” – pisze.
Czytaj także: Polska wysyła wojsko do Afganistanu! Prezydent Duda podpisał rozporządzenie
Masud to syn legendarnego przywódcy Sojuszu Północnego. Była to grupa bojówek walczących w przetaczającej się przez Afganistan wojnie domowej z postkomunistycznym rządem Mohameda Nadżibullaha. W późniejszy okresie toczyli walki z talibami. Ahmad Szah Masud padł ofiarą zabójstwa dwa dni przed atakami terrorystycznymi w USA z 11 września 2001 roku. Jego ugrupowanie sprzyjało wojskom amerykańskim interweniującym w kraju.
Afganistan ponownie areną wojny domowej?
Masud kontroluje dolinę Pendższeru, w której schronienie znalazł dotychczasowy pierwszy wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh, który ogłosił się prezydentem po ucieczce z kraju Aszrafa Ghaniego. Pod komendą Masuda ma znajdować się część afgańskich wojsk specjalnych. Zapowiedział walkę z talibami, ale zaapelował do USA o wsparcie.
Czytaj także: Trump o Afganistanie: „Przez wszystkie lata, nasz kraj nie został tak upokorzony”
„Stany Zjednoczone i ich sojusznicy opuścili pole walki, ale Ameryka wciąż może być „wielkim arsenałem demokracji”, jak powiedział to Franklin D. Roosevelt, przychodząc na pomoc oblężonym Brytyjczykom przed dołączeniem USA do II wojny światowej” – napisał Masud. Apelował też do Londynu i Paryża. „Wciąż możecie wiele zrobić, by pomóc sprawie wolności. Jesteście naszą jedyną pozostałą nadzieją” – zaapelował Masud.
Źr. RMF FM