Danuta Siedzikówna, pseudonim „Inka” została jednogłośnie wybrana na patronkę I Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu. Pozostałymi kandydatami byli Stanisław Lem i Maria Skłodowska-Curie.
Pierwszy raz przechodzimy całą tę procedurę, więc nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy na 100% procent dowiemy się, czy „Inka” zostanie naszym patronem. Mam nadzieję, że teraz wchodzą w grę już tylko formalności. Środowiska związane z naszą szkołą, a przede wszystkim uczniowie, zadecydowali bez żadnych wątpliwości. Spodziewałam się takiego wyniku głosowania i go szanuję. Patrząc na młodych ludzi, wydaje mi się, że bardziej identyfikują się z postacią bohaterskiej sanitariuszki, która okazuje się czytelniejsza dla współczesnej młodzieży niż pozostali kandydaci, niczego im nie ujmując. Sądzę, że to też dobra chwila na taki wybór wobec tego, że coraz więcej mówi się o Żołnierzach Wyklętych w kraju.
Mówi dyrektor placówki, Irena Podgórska.
Czytaj także: Wyklęci na profilowe 2018!
18-letnia Danuta Siedzikówna została skazana na śmierć 3 sierpnia 1946 roku. Wcześniej bita i poniżana uporczywie odmawiała składania zeznań obciążających członków brygad wileńskich Armii Krajowej. Zastrzelona przez komunistycznych barbarzyńców 25 dni później w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnie słowa „Inki” brzmiały: Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko”!
Nadanie szkole imienia „Inki” to ewidentne następstwo działań środowisk patriotycznych, które od kilku lat walczą o przywrócenie pamięci Żołnierzy Wyklętych. Powoli bohaterowie powojennego podziemia zaczynają odgrywać coraz większą rolę w przestrzeni publicznej, a także coraz częściej goszczą w świadomości Polaków.
>>>>Czytaj także Zachowałam się, jak trzeba! – 67. rocznica śmierci Inki
Źródło: wdolnymslasku.pl
Fot. Wikimedia