Na profilu Ministerstwa Zdrowia pojawił się zaskakujący wpis. Jego tematem są unijne certyfikaty dot. szczepień przeciw COVID-19. Resort przywołuje przykład… selekcji w dyskotekach.
Czwarta fala koronawirusa w Polsce skłoniła rządzących do prac nad zaostrzeniem przepisów epidemicznych w kraju. Nowe rozporządzenie, które zacznie obowiązywać 15 grudnia przewiduje m.in., że do limitu 30 proc. osób nie wlicza się zaszczepionych przeciw COVID-19.
Zaszczepienie jest weryfikowane na podstawie okazania cyfrowego zaświadczenia COVID lub zaświadczenia o szczepieniu, wyniku testu oraz potwierdzeniu wyzdrowienia. „Jeżeli więc chcemy np. wejść do restauracji czy przenocować w hotelu ponad limit 30% musimy pokazać certyfikat. Inaczej przedsiębiorca ma prawo odmówić obsługi” – czytamy w komunikacie.
Od 15 grudnia obowiązuje nowe rozporządzenie epidemiczne:
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) December 14, 2021
➡️ do 30% limitu osób nie wlicza się zaszczepionych przeciw #COVID19, pod warunkiem:
✅ okazania przez te osoby unijnego cyfrowego zaświadczenia COVID lub
✅ zaświadczenia o szczepieniu, wyniku testu i wyzdrowieniu. (1/4) pic.twitter.com/KEKg5kOvMX
„Najlepszym narzędziem służącym przedsiębiorcom w weryfikacji zaszczepienia, wyzdrowienia, czy negatywnego wyniku testu jest darmowy Skaner Certyfikatów COVID do pobrania na telefon. Pobrało go już ponad 825 tys. osób” – wyjaśnia resort zdrowia.
W kolejnym z serii wpisów Ministerstwo posłużyło się zaskakującym przykładem. W kontekście zastrzeżeń natury konstytucyjnej posłużono się bowiem analogią do… przypadków selekcji w dyskotekach.
„Jeżeli Konstytucji i przepisów innych ustaw nie łamie obecna w Polsce od wielu lat selekcja na dyskotekach, czy w klubach tanecznych to na pewno nie łamie ich też weryfikacja unijnych certyfikatów” – czytamy.