Pomrów wielki, gatunek inwazyjnego ślimaka, znów został zaobserwowany w Tatrach. To zła wiadomość, ponieważ destrukcyjnie wpływa on na naszą florę i faunę.
Turyści, którzy udali się na wypoczynek w Tatry, podczas pieszych wycieczek mogą natknąć się na nietypowego „przybysza”. To pomrów wielki, czyli gatunek inwazyjnego ślimaka, który co jakiś czas pojawia się w naszych górach. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego przekonują jednak, że nie jest to powód do radości. Wręcz przeciwnie.
– Nie jest to niestety radosna wiadomość, bo jest to obcy dla naszej fauny, inwazyjny gatunek ślimaka, notowany na obrzeżu Tatr już w końcu ubiegłego stulecia – informowali pracownicy TPN już w zeszłym roku, gdy ślimaka również zaobserwowano.
– Obecność nawet jednego osobnika może w przypadku tego gatunku oznaczać możliwość rozmnożenia się, bo pomrowy wielkie są obojnakami oraz hermafrodytami i mogą w przypadku braku innej możliwości, rozmnożyć się same, bez drugiego osobnika – tłumaczą. – Spotkanie takiego kolosa z innymi ślimakami może się dla mniejszych od niego skończyć źle, bo poza rozkładającą się materią organiczną i grzybami pomrowy wielkie pożerają również inne ślimaki – dodają.
Jego gatunek nazywa się pomrów wielki i są one kanibalami https://t.co/OmgxMoEt2g
— pierogi z truskawkami? (@cutekoty_aw) September 17, 2021
Pomrów wielki może mieć również destrukcyjny wpływ dla rolników. Wielokrotnie odnotowywano bowiem, że pomrów wielki zagraża uprawom warzywnym. Ślimak atakuje korzenie, bulwy i liście warzyw. Może dostać się niemal wszędzie, nawet do zakamarków piwnic. Przypuszcza się, że może wywrzeć wpływ na ekosystem, jednak ta kwestia nadal badana jest przez naukowców.
Pomrowa wielkiego z naszego ekosystemu eliminują… jeże. Te zwierzaki chętnie konsumują wielkie ślimaki, które w naszym kraju są gatunkiem inwazyjnym i negatywnie wpływają zarówno na faunę, jak i florę.