Dziś o godzinie 20:45 na stadionie w Turynie, rozegrany zostanie finał Ligi Europejskiej. Na przeciwko siebie staną zespoły Benfiki Lizbona i Sevilli FC.
Piłkarze świeżo upieczonego mistrza Portugalii w finale tych rozgrywek wystąpią po raz trzeci (pierwszy raz występowali w finale kiedy był to jeszcze Puchar UEFA). Dwa wcześniejsze zakończyły się porażkami. W 1983 roku pogromcą Portugalczyków okazał się belgijski Anderlecht, a w finale rozgrywanym w zeszłym roku, londyńska Chelsea.
Sevilla to dwukrotny triumfator rozgrywek Pucharu UEFA, czyli protoplasty Ligi Europejskiej. Hiszpanie w 2006 pokonali angielski Middelsbrough, a rok później w wewnątrzkrajowym pojedynku ograli Espanyol Barcelona.
Czytaj także: LM i LE - Legia i Śląsk powalczą o fazy grupowe
Benfika wydaje się być faworytem spotkania. Podopieczni Jorge Jesusa, po raz pierwszy od czterech lat zdobyli mistrzostwo swojego kraju. Dokonali tego w imponujący sposób. W całym sezonie przegrali zaledwie dwa spotkania, a w pięciu z nich musieli podzielić się punktami z rywalem. Cała reszta to zwycięstwa. Stracili również najmniej bramek w całej lidze, zaledwie 18. Udział w Lidze Mistrzów zakończyli na fazie grupowej. Zajęli w niej trzecie miejsce, dzięki czemu otrzymali możliwość gry w Lidze Europejskiej. Przez te rozgrywki przeszli jak burza, nie przegrywając ani jednego spotkania. Po drodze odprawili z kwitkiem m.in. Juventus czy Tottenham.
Sevilla aktualnie zajmuje piąte miejsce w tabeli Primera Division, a do końca rozgrywek pozostała jedna kolejka. Wprawdzie zawodnicy Unaia Emery’ego nie mają szans na zajęcie wyższej pozycji, ale znajdujący się tuż za ich plecami Real Sociedad, może wskoczyć na ich miejsce. Sevilla to zespół, który bardzo dobrze pamiętają piłkarze Śląska Wrocław. Hiszpanie rozprawili się z polskim zespołem w rundzie kwalifikacyjnej i bez problemów awansowali do fazy grupowej. Bez większych kłopotów weszli również do fazy play-off. W drodze do finału pokonali m.in. FC Porto i Valencię.
Zapowiada się ciekawe widowisko!
źródło: uefa.com, youtube.com
Fot. Wikimedia/Martin Abegglen