Po kilku dniach protestów na terenie znajdującej się w granicach Gruzji, separatystycznej republiki Abchazji, do dymisji podał się jej prezydent – Aleksander Ankwab.
Ankwab przez kilka dni nie poddawał się naciskom protestujących, ale wczoraj ustąpił ze stanowiska. Zanim podał się do dymisji, zakwestionował decyzję parlamentu republiki, który dzień wcześniej postanowił odsunąć go od władzy. Prezydent określił to działanie, jako niezgodne z kontytucją.
Człowiekiem, który sprowokował protesty przeciwko Ankwabowi, był Raul Chadżimba, do niedawna wiceprezydent Abchazji i gorący zwolennik Rosji.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Abchazja jest separatystyczną republiką znajdującą się na terenie Gruzji. Swoją niepodległość ogłosiła w 2008 roku, po pamiętnej inwazji wojsk rosyjskich na teren kaukaskiego państwa. Jej odrębność uznały nieliczne kraje. Oprócz Rosji, były to Wenezuela, Nikaragua i dwa mikropaństewka położone na południowym Pacyfiku.
źródło: rp.pl, tvn24.pl
Fot. Wikimedia