Francuzi chcą wprowadzić zakaz upubliczniania flagi kalifatu Państwa Islamskiego, która towarzyszyła niektórym manifestacjom we Francji. Portal „L’Observatoire de la Christianophobie” opublikował petycję skierowaną w tej sprawie do prezydenta Francois Hollande’a.
W petycji skierowanej do prezydenta napisano, że – cały cywilizowany świat obserwuje z osłupieniem i wstrętem obrzydliwości popełniane przez tzw. Państwo Islamskie w Syrii i Iraku, gdzie ta kryminalna i terrorystyczna organizacja dokonuje czynów, które sekretarz generalny ONZ zakwalifikował jako zbrodnie przeciw ludzkości […] Czarna flaga Państwa Islamskiego jest symbolem tego horroru –
>>Czytaj także: Holandia: Napadli na Kolumbijczyka bo miał koszulkę z symbolem chrześcijańskim
Czytaj także: Kurdowie odbili z rąk dżihadystów największą tamę w Iraku
Autorzy petycji podkreślają, że czarna flaga kalifatu jest częstym widokiem towarzyszącym manifestacjom w Paryżu i Lyonie. Ich zdaniem taka sytuacja jest „nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania”. Analogiczny zakaz obowiązuje już w Holandii.
Ofensywa dżihadystów w Iraku
Dżihadyści z terrorystycznej organizacji Państwa Islamskiego prowadzą brutalną ofensywę w północnym Iraku. Niedawno proklamowali utworzenie kalifatu na czele z Abu Bakr Al-Bagdadim, który uzurpuje sobie władzę nad wszystkimi muzułmanami na świecie.
>>Czytaj także: Irak: Dżihadyści dokonali masakry jazydów
Dżihadyści od początku sierpnia prowadzą ofensywę w okolicach prowincji Niniwa. Agresja dotyka przede wszystkim wioski i miasteczka zamieszkane przez przedstawicieli mniejszości religijnych chrześcijan i jazydów. Stają oni przed wyborem: przejście na islam lub śmierć.
Sukcesy militarne Kurdów
Pierwsze sukcesy w walce z terrorystami odnieśli w niedzielę Kurdowie. Ich Natarcie w kierunku Mosulu rozpoczęło się w sobotę. Rejon największej zapory wodnej w Iraku został opanowany w niedzielę we wczesnych godzinach rannych. Dowódcy kurdyjskich sił zbrojnych, tzw. peszmergów, informują o postępach armii, ale narzekają na spowolnienie natarcia przez pozostawione przez dżihadystów bomby przydrożne.
>>Czytaj także: Kurdyjski batalion kobiet szykuje się do walki z dżihadystami
Jeden z kurdyjskich dowódców poinformował, że dżihadyści zostali odepchnięci od tamy na odległość 100 km, w okolice miejscowości Tal Kaif. Jak podawały media, istniało poważne zagrożenie, że terroryści z kalifatu Państwa Islamskiego wysadzą zaporę wodną. Fala jaka powstałaby wówczas na rzece Tygrys sięgałaby kilku metrów co spowodowałoby zalanie niektórych irackich miast, m.in. Bagdadu.
Źródło: pch24.pl; fronda.pl; wmeritum.pl
Fot.: youtube.com/American Empire