Od kilku miesięcy w internecie działa strona o krótkiej i łatwej do zapamiętania nazwie – hejtstop.pl. Według jej twórców jest ona odpowiedzią na rzekomo wszechobecną mowę nienawiści, zalewającą ulice polskich miast. Zgodnie z treścią zamieszczoną na stronie, kampania skierowana jest przeciwko takim zjawiskom jak: homofobia, antysemityzm, faszyzm, rasizm oraz każdą inną formę nienawiści.
Wchodząc na stronę główną użytkownik zostaje przywitany kilkoma czarno – białymi, przesuwającymi się fotografiami napisów, zawierających dyskryminujące hasła i rysunki w formie graffiti. Każde ze zdjęć to przykład jednego sformułowania, mającego być symbolem wspomnianej mowy nienawiści. Przyglądając się uważnie jednemu ze slajdów, który został skategoryzowany jako promujący rasizm, możemy dostrzec symbol „Kotwicy” – Znaku Polski Walczącej. Mam nadzieję, że to tylko smutne niedopatrzenie ze strony twórców tej strony, którzy umieszczając Znak Polski Walczącej z czasów nazistowskiej okupacji kraju, nie mieli zamiaru nadać mu pejoratywnego znaczenia. W ramach przypomnienia warto dodać, że w czerwcu 2004 roku Sejm Rzeczpospolitej Polskiej uchwalił ustawę o ochronie prawnej Znaku Polski Walczącej wraz z odpowiednimi sankcjami karnymi w przypadku jej naruszenia.
Sama strona internetowa posiada dosyć prostą i intuicyjną budowę. Na czarnym tle oprócz wspomnianej już wcześniej ruchomej galerii zdjęć, znajduje się kilka odnośników. Prowadzą one między innymi do bardziej szczegółowych informacji o projekcie, galerii fotografii przedstawiających rzekome dyskryminujące treści oraz do modułu pozwalającego na zgłoszenie domniemanego „hejta”. Strona od razu po załadowaniu próbuje zdobyć dane o naszej lokalizacji, więc osoby ceniące sobie anonimowość muszą bardzo uważać na tę funkcję. Za całą inicjatywą stoi grupa osób oraz kilka organizacji pozarządowych, m.in. Fundacja im. Stefana Batorego. Dla posiadaczy smartfonów istnieją wersje mobilne strony, przystosowane do poszczególnych producentów oprogramowania.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Osobiście jako odbiorcę dziwi mnie niewielka ilość zgłoszeń incydentów patologicznych dostępnych na stronie. Oprócz bardzo szeroko i czasami zupełnie mylnie interpretowanych zjawisk jak: homofobia, rasizm czy antysemityzm, brakuje zupełnie innej: znieważanie uczuć religijnych, narodowych, promocja zachowań destruktywnych czy prześladowanie osób niepełnosprawnych. Przeglądając dokładnie zawartość strony można odnieść wrażenie, że została stworzona na potrzeby dość marginalnej grupy docelowej. Szczerze wierzę jednak, że ta szczytna idea rzeczywiście ma służyć eliminacji przemocy społecznej i napięć w życiu publicznym oraz absolutnie nie jest kolejnym narzędziem walki wymierzonym w określone grupy społeczne czy środowiska polityczne. Patrząc na sympatyczne i uśmiechnięte twarze działaczy widniejące na zdjęciach umieszczonych na stronie, należy wierzyć w ich całkowitą bezstronność, pełną profesjonalizmu i pozbawioną zbędnego podłoża ideologicznego. W końcu osoby, które postawiły sobie za cel walkę z mową nienawiści w miejskiej przestrzeni publicznej nie mogą kierować się stereotypami i uprzedzeniami, bez względu na to z jakim problemem w swojej codziennej pracy będą miały do czynienia.
Fot. hejtstop.pl