Po raz kolejny stwierdzam, że potrzebna jest kolejna wojna, aby oddzielić chwasty od kwiatu polskiej inteligencji. To co dzisiaj zobaczyłem na ulicach Białegostoku jest wręcz druzgocące dla mnie, jako młodego Polaka, który wyznaję zasadę „Bóg – Honor – Ojczyzna” . Od dawna również wiedziałem, że aktualnie Polacy (nie wszyscy), to naród jedynie z nazwy. Większość to wolne atomy, która żyje własnymi sprawami, własnym życiem. 0% poświęcenia w imię idei, a 100% spekulacji. Wiem, gorzkie słowa, ale niestety jakże prawdziwie. I ten pogląd potwierdził się również i dzisiaj.
Otóż kilka godzin wstecz wybiła godzina „W”. 69 lat temu mieszkańcy stolicy, i nie tylko odmówili posłuszeństwa okupantowi z zachodu. Co roku o godzinie 17 ludzie stają choć na chwilę i oddają się zadumie na temat zdarzeń sprzed ponad pół wieku. Ja również staram się uczcić ich walkę, więc wychodzę na balkon, gdy zaczynają wyć syreny i co widzę?! A no widzę normalne życie mieszkańców osiedla. Jadą samochodami, spacerują rozmawiając ze znajomym, niosą zakupy, wracają ze sklepu, bądź siedzą na przystanku. Jakby nie słyszeli wycia syren. Hmmm, a może to ja miałem jakieś urojenia?! Ale chwileczkę… widziałem też TRZY osoby ,które zatrzymały się i oddały hołd poległym. JEDYNIE TRZY OSOBY! Jednak nie miałem urojeń, więc co do cholery się dzieję, że Ci ludzie w ogóle nie zwracają uwagi na wycie syren?!
Jest mi bardzo przykro, że ludzie mają w dupie tych, którzy walczyli po to, aby właśnie oni mogli słuchać takiej muzyki jaka mu się podoba, za tych, którzy mogą teraz robić bez problemu zakupy, za tych, którzy mogą swobodnie jeździć autami.
Czytaj także: Wakacje w Godzinę W. - w „zamordowanym mieście”
Jeśli ktoś odejdzie z naszej rodziny, płaczemy, smucimy się, na rocznicę chodzimy na groby i wspominamy zmarłych, ale jak już nasi przodkowie ginęli za nas w powstaniu, to nie ma nikogo, kto by swoim zachowaniem dawał przykład i przypominał o tych bohaterskich czynach!
Nachodzi mnie pewna myśl: Dlaczego Ci ludzie tak zlekceważyli można by powiedzieć tę tradycję wstrzymania się przez chwilę 1 sierpnia o godzinie 17? Szczerze powiedziawszy, to nie mam pojęcia. Mogę jedynie się domyślać, że komunizm im tak wyprał im bańki, że wszystko co związane z II RP, to złe. A młodych ludzi tonie obchodzi, bo nikt ich nie nauczył, a wręcz przeciwnie, zniechęcał ich do pielęgnowania pamięci, bo to nie jest „trendy”, bo to obciach, nienowoczesne itd.
W imieniu wszystkich przepraszam weteranów, rodziny powstańców za to, że Ci ludzie mają gdzieś żołnierzy walczących nie tylko o Warszawę, ale i o Polskę! Oczywiście, że nie wszyscy tacy są, ale nas, którzy godnie oddają hołd powstańcom jest niewielu i dlatego to my musimy ze zdwojoną siłą pokazywać, że patriotyzm to nie obciach, a wręcz przeciwnie – powód do dumy!
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!
fot. students.pl