W środę rozpoczął się strajk w kopalni Brzeszcze, która zgodnie z rządowym planem ma zostać zamknięta. W czwartek na to samo zdecydowali się górnicy w dwóch innych zagrożonych kopalniach – Bobrek-Centrum w Bytomiu oraz Sośnica-Makoszowy w Gliwicach.
Strajki spowodowane są programem naprawczym dla Kompanii Węglowej, przyjętym w środę przez rząd. Zgodnie z tym dokumentem możliwości dofinansowywania spółki zostały wyczerpane i bez przekształceń upadnie ona w ciągu miesiąca. Plan naprawczy zakłada likwidację czterech kopalń będących częścią Kompanii Węglowej, a także przeniesienie do innych zakładów około sześciu tysięcy górników oraz zapewnienie osłon zwolnionym, których liczba ma przekraczać pięć tysięcy.
Jako pierwsi zareagowali górnicy z kopalni Brzeszcze, którzy swój strajk rozpoczęli w środę po drugiej zmianie. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez związkowców w czwartek o poranku protest prowadziło ok. 400 pracowników.
Czytaj także: O sytuacji w Kompanii Węglowej i rządowym programie naprawczym
W bytomskiej kopalni Bobrek-Centrum kilkudziesięciu górników spośród tych kończących nocną zmianę w czwartek rano nie wyjechało na powierzchnię. Przebywają 840 metrów pod ziemią. Do podobnej sytuacji doszło w kopalni Sośnica-Makoszowy gdzie strajk prowadzi 30 górników znajdujących się na poziomie 700 metrów pod powierzchnią.
O planach wobec górnictwo mówiła również podczas swojej konferencji prasowej premier Ewa Kopacz. Szefowa rządu stwierdziła, że z planem naprawczym dla Kompanii Węglowej połączona jest nowa strategia rozwoju przemysłu na Śląsku. Ma ona zostać przedstawiona w marcu.
Źródło: Bankier.pl
Fot: Commons Wikimedia