Lany Poniedziałek był przedostatnim dniem, w którym została rozgrywana wielkanocna, 26. kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Hitem tej serii spotkań było starcie krakowskiej Wisły z Jagiellonią Białystok. Faworytem meczu byli gospodarze z Białęgostoku, ale nieobliczalni piłkarze „Białej Gwiazdy” byli w stanie sprawić niespodziankę. Ciekawie również zapowiadały się „Wielkie Derby Śląska”, w których tradycyjnie Górnik Zabrze podejmował Ruch Chorzów. Zapraszamy na podsumowanie poniedziałkowych meczów!
Korona Kielce – Górnik Łęczna
Pierwsza połowa starcia w Kielcach przebiegała w dużej mierze bardziej na korzyść gospodarzy, choć kibice na stadionie nie widzieli dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Dość powiedzieć, że na pierwszą klarowną sytuację czekaliśmy dopiero do 33. minuty. Wówczas po dośrodkowaniu Oliviera Kapo przed szansą na trafienie do siatki stanął Luis Carlos, lecz Brazylijczyk nie zdołał oddać strzału. W pierwszej połowie bramkarza gości mógł jeszcze Rafael Porcellis, lecz ten z kolei nieczysto trafił w futbolówkę. Pierwsza, niezbyt zachwycająca swoim poziomem połowa meczu na Stadionie Miejskim w Kielcach zakończyła się bezbramkowym remisem. Lepiej poczynali sobie „złościsto-krwiści”, lecz w ich akcjach ofensywnych zdecydowanie brakowało dokładności.
Czytaj także: T-Mobile Ekstraklasa: Ciąg dalszy złej passy Lechii Gdańsk, Wisła remisuje w Gliwicach
Po wyjściu z szatni podopieczni Ryszarda Tarasiewicza dużo odważniej zdecydowali się zaatakować bramkę Górnika Łęczna. Od pierwszych minut groźny był Porcellis, który już w 48. minucie był bliski zdobycia pierwszego gola w Lany Poniedziałek. Odpowiedzią na ofensywną grę Korony był strzał Tomasza Nowaka. Pomocnik Górnika przegrał jednak z będącym w świetnej dyspozycji Cerniauskasem. Mecz rozstrzygnął się pomiędzy 66., a 71. minutą meczu. Najpierw Jacek Kiełb silnym strzałem sprzed pola karnego pokonał Sergiusza Prusaka, a pięć minut później Kamil Sylwestrzak wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego strzelca pierwszego gola. Kielczanie skutecznie bronili swojej dwubramkowej przewagi w ostatnich minutach, a ułatwiła to druga żółta kartka dla Marcina Kalkowskiego z Łęcznej. Goście nie byli w stanie odrobić strat i przegrali mecz w Kielcach 0:2.
Korona Kielce – Górnik Łęczna 2:0 (0:0)
Jacek Kiełb (66), Kamil Sylwestrzak (71)
Korona Kielce: Vytautas Cerniauskas – Piotr Malarczyk, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak, Leandro – Jacek Kiełb (85′ Siergiej Pilipczuk), Vlastimir Jovanović, Aleksandrs Fertovs, Luis Carlos, Olivier Kapo – Rafael Porcellis (88′ Przemysław Trytko).
Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak – Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski, Patrik Mraz – Veljko Nikitović (72′ Filipp Rudik), Tomasz Nowak, Filip Burkhardt (81′ Paweł Sasin), Grzegorz Bonin, Fiodor Cernych – Shpetim Hasani (57′ Miroslav Bożok).
Czerwona kartka: Marcin Kalkowski /79′ – druga żółta/ (Górnik).
Żółte kartki: Kamil Sylwestrzak (Korona) oraz Marcin Kalkowski (Górnik).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 5878.
Górnik Zabrze – Ruch Chorzów
Pierwsze minuty 103. Wielkich Derbów Śląska lepsze były w wykonaniu graczy Ruchu. Dużo składniejsza gra przyniosła swój skutek już w 14. minucie. Wówczas będący w dobrej formie strzeleckiej Grzegorz Kuświk wykorzystał dobre dogranie Filipa Starzyńskiego i wślizgiem skierował piłkę do siatki. Obraz gry po zdobytym golu przez chorzowian się nie zmienił. Goście wydawało się, że w pełni kontrolują wydarzenia boiskowe, lecz bardzo niespodziewanie do wyrównania doprowadził Górnik. W polu karnym futbolówkę przejął Błażej Augustyn i mocnym, płaskim strzałem zdobył gola dla gospodarzy. W 27. minucie Ruch był bliski ponownego objęcia prowadzenia, ale bramkarz Pavels Steinbors w świetnym stylu wygrał pojedynek z Filipem Starzyńskim. Do przerwy już nie widzieliśmy klarownych szans dla jednej lub drugiej drużyny i obie ekipy schodziły do szatni przy wyniku 1:1. W pierwszej połowie lepiej radzili sobie „Niebiescy” i wydawało się, że po przerwie Górnik ruszy do częstszych ataków na bramkę gości.
Ruch po przerwie jednak potwierdził fakt, że lepiej prezentuje się w poniedziałkowym spotkaniu. Grzegorz Kuświk otrzymał wprost pod nogi piłkę po głębokim dośrodkowaniu i wykorzystując bierność obrońców z Zabrza huknął mocno na bramkę Steinborsa. Golkiper „Górników” nie miał najmniejszych szans i Kuświk zdobył swojego 12. gola w obecnym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Obraz gry po golu się w dalszym ciągu nie zmieniał. Ruch miał mecz pod kontrolą, a wszelkie próby przejęcia inicjatywy przez gospodarzy były szybko gaszone. Wszystko wskazywało na to, że najważniejszy spotkanie na Górnym Śląsku zakończy się zwycięstwem Ruchu, ale pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Gergel doprowadził do ponownego wyrównania. Rafał Kurzawa oddał piłkę Romanowi Gergelowi, a ten mocnym strzałem z boku pola karnego dał wielką radość kibicom przy Roosevelta. W doliczonym czasie gry doszło do spięć między zawodnikami obu drużyn w wyniku czego z boiska został wyrzucony defensor Ruchu Michał Helik. Emocjonujące 103. Wielkie Derby Śląska zakończyły się remisem 2:2, co znacznie bardziej może cieszyć kibiców Górnika Zabrze.
Górnik Zabrze – Ruch Chorzów 2:2 (1:1)
Augustyn(22), Gergel (85) – Kuświk (14, 51)
1:1 – Augustyn 22′
1:2 – Kuświk 51′
2:2 – Gergel 85′
Górnik Zabrze: Pavels Steinbors – Dominik Sadzawicki (67′ Robert Jeż), Błażej Augustyn, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera, Roman Gergel, Radosław Sobolewski, Dzikamai Gwaze (77′ Rafał Kurzawa), Rafał Kosznik, Łukasz Madej, Wojciech Łuczak (60′ Szymon Skrzypczak).
Ruch Chorzów: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Marcin Malinowski, Michał Helik, Paweł Oleksy, Marek Zieńczuk (68′ Jakub Kowalski), Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz, Roland Gigołajew, Filip Starzyński (83′ Michał Efir), Grzegorz Kuświk (90′ Eduards Visnakovs).
Żółte kartki: Gwaze, Magiera, Sobolewski, Madej, Jeż (Górnik) oraz Kuświk, Putnocky (Ruch).
Czerwona kartka: Helik (Ruch) /90+3′, za faul taktyczny/.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 3000.
Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków
Od początku spotkania na stadionie w Białymstoku tempo meczu było dynamiczne. Obie drużyny próbowały stworzyć sobie sytuacje w ofensywie, ale obrońcy jednej i drugiej drużyny zachowywali czujność. Przełamanie nastąpiło w 16. minucie. Wówczas Patryk Tuszyński wygrał pojedynek główkowy z Arkadiuszem Głowackim i umieścił głową piłkę w siatce. Powtórki pokazały jednak, że Nika Dżalamidze, który dośrodkowywał do Tuszyńskiego w momencie otrzymania piłki znajdował się na pozycji spalonej i gol nie powinien zostać uznany. W następnych minutach Wisła dążyła do wyrównania, ale kreatywny Semir Stilić nie był w stanie pomóc skutecznie przełamać defensywę rywali. Najbliżej zdobycia gola był Jean Barrientos, ale Urugwajczyk przestrzelił w dobrej sytuacji w polu karnym. Przed przerwą jeszcze okazję z rzutu wolnego miał Stilić, lecz piłka po strzale Bośniaka wylądowała wprost w rękach Drągowskiego. Do przerwy tego ciekawego spotkania Jagiellonia Białystok prowadziła z Wisłą Kraków 1:0.
Tuż p0 zmianie stron piłkarze „Białej Gwiazdy” wykorzystali fatalny błąd Tymińskiego i za sprawą Pawła Brożka wyrównali wynik spotkania. Gol ten był efektem złej komunikacji obrońcy z Drągowskim i w efekcie gospodarze musieli od nowa walczyć o zdobycie prowadzenia. Chwilę później mogło być 2:1 dla krakowian, ale piłkę niemal z linii pola karnego po strzale Garguły wybił Tymiński. W drugiej połowie goście z Krakowa zdecydowali przejęli inicjatywę. To oni przez większość czasu byli w posiadaniu piłki i dyktowali tempo spotkania. Przyniosło to efekt bramkowy w 71. minucie. Donald Guerrier strzelał z 16. metra, futbolówka odbiła się rykoszetem od nogi Sebastiana Madery, a następnie uderzyła w słupek bramki Drągowskiego i wtoczyła się do siatki. Wydawało się, że ten gol przesądzi o zwycięstwie Wisły na obiekcie w Białymstoku, lecz wszystko odmieniło się w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Wówczas futbolówkę z boku pola karnego otrzymał Tuszyński i atomowym strzałem umieścił ją w siatce Michała Buchalika. Mecz zakończył się podziałem punktów, choć Wisła zdecydowanie przeważała w drugiej części rywalizacji.
Jagiellonia Białystok – Wisła Kraków 2:2 (1:0)
Tuszyński (16, 90+4) – Brożek (47) – Guerrier (71)
JagielloniaBiałystok: Bartłomiej Drągowski – Łukasz Tymiński (74′ Filip Modelski), Igors Tarasovs, Sebastian Madera, Giorgi Popchadze – Rafał Grzyb, Michał Pazdan – Karol Mackiewicz (80′ Paweł Sawickij), Maciej Gajos (67′ Mateusz Piątkowski) – Nika Dzalamidze – Patryk Tuszyński.
Wisła Kraków: Michał Buchalik – Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics (46′ Maciej Sadlok), Łukasz Burliga – Łukasz Garguła, Alan Uryga – Rafał Boguski (46′ Donald Guerrier), Semir Stilić, Jean Barrientos (90+3′ Mariusz Stępiński) – Paweł Brożek.
Żółte kartki: Grzyb, Mackiewicz, Tuszyński, Popchadze (Jagiellonia) oraz Burliga, Barrientos, Stilić, Guerrier (Wisła).
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).