LOT stawia na rozbudowywanie floty. Szeregi narodowego przewoźnika wzmocni niebawem osiem nowych samolotów. Spółka zaprezentowała swoje cele na najbliższe lata podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Ambitne plany spółki, która po restrukturyzacji osiągnęła w 2014 roku zysk operacyjny w wysokości 99 mln złotych, ma pomóc spełnić pięć filarów rozwoju przewoźnika: wykorzystanie potencjału rosnącego rynku (według ostrożnej prognozy będzie on rósł w tempie 5 proc. rocznie), rozwój siatki połączeń wraz z centrum przesiadkowym w Warszawie, walka o pasażera (pomóc ma w tym zwiększenie liczby promocji), wzrost efektywności oraz zwiększenie zaangażowania zespołu.
Wygląda na to, że spółka najgorsze czasy ma już za sobą. Do 2020 roku planuje osiągnąć trwałą rentowność oraz zostać liderem rynku w Europie Środkowo-Wschodniej. Celem ma być również znaczny wzrost liczby pasażerów: z obecnych 4,3 mln w skali roku do aż 10 milionów w roku 2020. Przełożyć się to ma na wzrost udziału w polskim rynku: z obecnych 19 proc. do 25 procent za cztery lata. Tak ambitne plany mają przełożyć się na wzrost zatrudnienia: w omawianym okresie liczba pilotów ma wzrosnąć z 419 do 820, natomiast liczba personelu pokładowego z 700 do 1700 osób.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Koniecznością staje się także rozwój floty. Aktualnie narodowy przewoźnik posiada 45 samolotów – plan zakłada wzrost tej liczby do 70. W 2020 roku wśród posiadanych samolotów ma znaleźć się między innymi 16 Dreamlinerów oraz 15 wąskokadłubowych Boeingów B737, posiadających powyżej 150 miejsc na pokładzie. Zakup tych ostatnich ma pomóc w konkurowaniu na najbardziej popularnych trasach, takich jak Barcelona czy Londyn. W zwiększeniu liczby posiadanych maszyn ma pomóc leasing operacyjny, który ma być opcją mniej kosztowną dla finansów LOT-u, a przy tym pozwalać na szybszą dostawę samolotów.
Powrócą loty na nowojorskie lotnisko Newark, początkowo w liczbie czterech rejsów tygodniowo. Prezes LOT, Rafał Milczarski zapowiada rozwój połączeń długodystansowych, do czego przysłużyć ma się uruchomienie połączeń do Iranu, Kazachstanu oraz Korei Południowej. Ze względu na nową strategię spółki, a także prognozowany wzrost ilości pasażerów, również tych korzystających z przesiadek, zdaniem Milczarskiego, konieczne będzie przeniesienie oferty z Lotniska Chopina w Warszawie na inny obiekt. W tej chwili nie podjęto jednak decyzji o budowie Centralnego Portu Lotniczego – konkurencyjną koncepcją jest powstanie duoportu składającego się z Lotniska Chopina, a także portu w Modlinie. Podobne rozwiązanie zastosowano między innymi w Mediolanie, Rzymie, Paryżu, Frankfurcie i Barcelonie.
Źródło: Puls Biznesu, Rzeczpospolita
Foto: wikicommons