Andrzej Duda w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” usłyszał pytanie m.in. o Donalda Tuska. Prezydent Polski w odpowiedzi zareagował emocjonalnie i przypomniał pewne fakty z okresu, gdy Tusk pełnił funkcję premiera.
Wątek Tuska rozpoczął się, gdy padło pytanie o ostatnie ataki na biura PiS. „Rzeczywiście, takie rzeczy się dzieją. Ludzie bardziej emocjonalni tak reagują, bo dają się sprowokować. Ktoś do tego nawołuje, ktoś podjudza. To się dzieje ciągle. Komuś zależy na tym, by ten konflikt był coraz większy, żeby rosła agresja” – mówił Duda.
Dziennikarze przeprowadzający wywiad przypomnieli słowa Tuska o organizowaniu się na ulicy, jeśli „ta władza nie zniknie”. „Silni ludzie już przychodzili… To było za czasów Donalda Tuska. Przypomnijmy, że gdy był premierem, to Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wchodziła do redakcji „Wprost”, by siłą wydrzeć dziennikarzom nośniki danych z rozmowami nagranymi w restauracjach, kompromitującymi polityków Platformy” – przypomniał prezydent.
Czytaj także: Mniej posłów w Sejmie? Zaskakująca propozycja Kaczyńskiego
„Wtedy Bruksela udawała, że nie widzi tego gwałtu, jaki był zadawany wolnym mediom. To był szok. Wyobrażacie sobie panowie, co by było, gdyby teraz coś takiego się zdarzyło? Jaki byłby wrzask? Zapewne największy ze strony tych, którzy wtedy udawali, że tego nie widzą” – dodał Duda.
Prezydent oskarżył szefa PO o hipokryzję. „Zapewne by nie milczał, pewnie nawoływałby Brukselę do natychmiastowej reakcji. To pokazuje, z kim mamy do czynienia, jaki to jest niewyobrażalny poziom hipokryzji” – mówił Duda.
Dziennikarze zwrócili uwagę, że „Donald Tusk twierdzi, że robi to w poczuciu odpowiedzialności za Polskę, którą trzeba wyrwać ze szponów PiS”. „To człowiek, który był premierem wtedy, gdy zginął prezydent Rzeczypospolitej lecący rządowym samolotem. Kto za to poniósł odpowiedzialność? On teraz mówi o odpowiedzialności? Proszę mnie nie rozmieszać” – podsumował.
Źr. wp.pl; Sieci