Sześć psów policyjnych zginęło w wyniku awarii sieci ciepłowniczej na warszawskiej Pradze. Zwierzęta zostały zalane wydobywającym się z rury wrzątkiem. Ich opiekunowie są załamani.
Do całego zdarzenia doszło w piątek wieczorem przy ulicy Jagiellońskiej na warszawskiej Pradze-Północ. Doszło tam do awarii sieci ciepłowniczej. Wydobywający się z rur wrzątek zalał kojce ze zwierzętami zlokalizowane w laboratorium kryminalistycznym. Sześć policyjnych psów zginęło w męczarniach.
Zwierzęta były wyszkolone w kierunku osmologii, miały od trzech do dziewięciu psów. Teraz warszawska policja będzie musiała pożyczać psy z innych komend wojewódzkich.
Załamani tragedią są opiekunowie psów, którzy otrzymali już pomoc psychologiczną. „Jest to dla nas ogromna tragedia. Psy były naszymi partnerami w pracy. Opiekunowie zwierząt są w szoku, udzielono im wsparcia psychologicznego” – powiedział w rozmowie z Radiem ZET nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
Czytaj także: Próbował porwać 6-letnią dziewczynkę w Łodzi! Jest zarzut
Źr.: Radio ZET