Osiem na dziesięć restauracji i hoteli ma coraz większe problemy finansowe i w tym roku wiele z nich może upaść – wynika z badania Barometr EFL na II kwartał 2020 r. Mniejsze inwestycje niż kwartał wcześniej planuje 44 proc. pytanych przedsiębiorców.
Jak wskazano w badaniu, subindeks branżowy Barometru EFL dla sektora HoReCa (hotele, restauracje, firmy cateringowe) na II kwartał br. wyniósł 28,6 pkt. Jest to, obok sektora usług, najsłabszy wynik w tym pomiarze; wartość odczytu jest o 24,9 pkt. niższa niż kwartał wcześniej.
W Barometrze przyjmuje się wartości od 0 do 100, przy czym wynik powyżej 50 pkt. oznacza sprzyjające warunki, natomiast wynik niższy oznacza, że warunki te są niekorzystne.
Jak wynika z informacji, w przypadku trzech z czterech badanych obszarów widać przewagę pesymistów nad optymistami. „Najgorzej jest ze sprzedażą. Ponad 81 proc. hoteli, restauracji i firm cateringowych prognozuje spadek zamówień od kwietnia do czerwca br., podczas gdy tylko nieco ponad 3 proc. liczy na wzrost obrotów. To nie pozostanie bez wpływu na płynność finansową, której pogorszenia spodziewa się podobny odsetek przedsiębiorstw – 82,5 proc.” – czytamy.
Według prezesa EFL Radosława Woźniaka, HoReCa to sektor, dla którego skutki uboczne epidemii COVID-19 mogą okazać się najbardziej dotkliwe. „Zdecydowana większość restauracji, kawiarni, barów, hoteli czy pensjonatów nie może normalnie funkcjonować już niemal dwa miesiące. I choć powolne odmrażanie gospodarki 4 maja objęło właśnie część tych podmiotów, to jednak tylko w ograniczonym zakresie” -poinformował. Zwrócił przy tym uwagę, że przecież płynność finansowa HoReCa w zdecydowanej większości zależy od codziennych odwiedzin gości.
„Jeśli właściciel lokalu nie wypracował we wcześniejszych miesiącach i latach odpowiednich zapasów finansowych, a w dodatku ma zaległości w fakturach i bieżących opłatach na rzecz dostawców, jego los może stać pod znakiem zapytania” – ocenił.
Woźniak zwrócił uwagę, że w badaniu ponad 80 proc. przedstawicieli sektora prognozuje gorszą płynność finansową w najbliższych miesiącach. „A gdy tej zdolności do regulowania zobowiązań nie będzie, przedsiębiorcy bardzo często nie pozostaje nic innego, jak zwolnienie pracowników i zamknięcie biznesu” – tłumaczył.
Z Barometru wynika, że również inwestycje staną w miejscu. 44 proc. zapytanych przedsiębiorców planuje mniej inwestować niż kwartał wcześniej, a tylko 12 proc. – więcej.
Szef EFL dodał, że styczeń i luty były miesiącami, w których nie znaliśmy jeszcze koronawirusa i nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co czeka nas za kilka tygodni. Dopiero od marca przedsiębiorcy wstrzymywali się z inwestycjami, które wcześniej planowali. I to dotyczy większości sektorów, nie tylko HoReCa. Stąd wyniki za II kwartał pokażą skalę spowolnienia gospodarczego, jakie przysporzył nam COVID-19 – wskazał.
Barometr EFL jest wskaźnikiem informującym o skłonności firm z sektora MŚP do wzrostu. Wyniki są publikowane co kwartał. Najnowsze badanie przeprowadzone zostało w dniach 17 marca – 1 kwietnia 2020 r. przez Ecorys na zlecenie Europejskiego Funduszu Leasingowego. W badaniu wzięła udział reprezentatywna grupa 600 mikro, małych i średnich firm z całe Polski.
Europejski Fundusz Leasingowy powstał w 1991 roku jako jedna z pierwszych firm leasingowych w Polsce. Od 2001 roku EFL jest częścią Grupy Crédit Agricole.(PAP)
autorka: Longina Grzegórska-Szpyt / PAP