Banki nie chcą nawiązywać współpracy z podmiotami, których choć część działalności dotyczy obrotu kryptowalutami. Przytaczając stanowiska Komisji Nadzoru Finansowego, kolejne instytucje decydują się na wypowiadanie umów kantorom i pośrednikom wymiany na rynku wirtualnych „walut”.
Po głośnej sprawie wypowiedzenia klientowi umowy o prowadzenie rachunku z powodu handlu kryptowalutami przez BZ WBK w internecie zawrzało. Linią obrony banków jest jednak opinia KNF i NBP – Bank Zachodni WBK już podjął decyzję o tym, żeby w ogóle nie wchodzić we współpracę z podmiotami handlującymi wirtualnymi „walutami”. Od 1 stycznia 2018 roku dołączył do niego BOŚ Bank. W gronie pozostałych banków przeważa natomiast stanowisko, że podstawą do wypowiedzenia umowy jest dopiero podejrzenie wykorzystywania rachunku niezgodnie z jego przeznaczeniem.
– Choć banki coraz mniej przychylnie patrzą na handel kryptowalutami i niektóre zamykają rachunki bankowe podmiotom, które się tym zajmują, to klienci indywidualni nie powinni się takich skutków obawiać. Banki przyjmują stanowisko, że kupowanie wirtualnej „waluty” na własny użytek nie narusza ich regulaminów i prawa bankowego. Takie transakcje nie mają także dla banku znamion procesu prania brudnych pieniędzy czy finansowania terroryzmu – mówi Mateusz Gawin, redaktor Bankier.pl.
Klienci indywidualni, którzy kupili kryptowaluty, mogą spać spokojnie, bez obaw o zamknięcie ich konta osobistego. Banki jednak w ślad za KNF ostrzegają, że lokowanie oszczędności w tego typu inwestycjach jest bardzo ryzykowne.
źródło: bankier.pl, infowire.pl