Artur Barciś na antenie Radia ZET komentował burzę, jaka wybuchła po ogłoszeniu listy beneficjentów rządowego wsparcia dla artystów. Znany aktor nie szczędził gorzkich słów i twierdził, że nie wszystkie osoby z listy potrzebują pieniędzy z ministerstwa. Samą ideę wsparcia ocenił pozytywnie, ale sposób podziału funduszy już bardzo negatywnie.
„Oburzałem się, bo trudno było się nie oburzać. Pomoc państwa, z naszych podatków, powinna pójść dla tych, dla których jest niezbędna. I to na pewno nie są ci ludzie” – mówił Barciś w Radiu ZET odpowiadając na pytanie Beaty Lubeckiej o wsparcie dla takich zespołów, jak Bayer Full. „Takie zespoły discopolowe zarabiają bardzo duże pieniądze. I to przez wiele, wiele lat. Publikują na zdjęciach jachty itd. To nie są ludzie, którzy stracili dotychczasowe zarobki. To są bardzo zamożni ludzie” – mówił.
„Tu nie chodzi o to, żeby ktoś dostał rekompensatę za to, że nie zarobił tyle, ile zarobił w zeszłym roku, tylko chodzi o to, żeby pomóc im przetrwać” – tłumaczył dalej Artur Barciś. „Taki zespół i tak nie upadnie, bo i tak ma zgromadzone bardzo duże pieniądze.” – przekonywał aktor.
Aktor wskazał, kto jego w jego ocenie bardziej zasługuje na wsparcie państwowe. „A są teatry prywatne, które nie mają wsparcia od miasta czy państwa, które nie grają, ale gdzieś muszą przechowywać dekoracje i za te magazyny płacić. Płacić tantiemy, a nie mają żadnych dochodów.” – wyliczał Barciś. „Dotkliwie to odczułem, bo grałem w takich teatrach. To są instytucje, które powinny dostać pomoc, żeby przetrwały” – powiedział.
Barciś: „Bez kultury nie przetrwamy”
Aktor negatywnie odniósł się jednak do twierdzeń, że artyści nie powinni dostać żadnych pieniędzy, bo służba zdrowia obecnie bardziej ich potrzebuje. „Nie można wykluczać całej grupy zawodowej tylko dlatego, że służba zdrowia potrzebuje tych pieniędzy bardziej. Bez kultury też nie przetrwamy.” – oświadczył Barciś. „Wsparcie dla kultury jest absolutnie niezbędne, ale dla tych artystów, którzy naprawdę tego potrzebują” – zaznaczył.
Sam podkreślił, że o wsparcie się nie ubiegał, bo ma oszczędności. „Ja się nie zgłaszałem, bo po to pracowałem 40 lat, żeby przetrwać jakoś tę pandemię. Pamiętajmy też, że rząd nie ma swoich pieniędzy. Ma nasze, podatników i powinien dysponować tymi pieniędzmi sprawiedliwie. To nie powinno mieć znaczenia, że Janda krytykowała rząd, a Bayer Full nie. Jaką wartość dla kultury mają piosenki zespołu Bayer Full?” – dopytywał Barciś.
Źr. Radio ZET; dorzeczy.pl