Jak informuje „Rzeczpospolita”, na podstawie nowej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej złożono już 44 doniesienia o szkalowaniu narodu polskiego. Jedno z nich dotyczy brytyjskiego nadawcy radiowo-telewizyjnego BBC.
„Rzeczpospolita” dotarła do danych dotyczących nowelizacji ustawy o IPN. Wynika z nich, że do Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wpłynęły już 44 zawiadomienia o szkalowaniu narodu polskiego. O dalszych losach każdego z zawiadomień zdecydują prokuratorzy.
Zawiadomienia w większości przypadków dotyczą obraźliwych wypowiedzi. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że kilka doniesień dotyczy określeń, które padły w filmach. Na liście znalazła się m.in. produkcja BBC pt. „Auschwitz – fabryka śmierci” – serial, który powstał, aby upamiętnić 60. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego. W produkcji pojawia się określenie „polskie getto żydowskie”, co stało się przyczyną do złożenia skargi.
„Rzeczpospolita” podkreśla, że nie ma jeszcze decyzji, czy śledczy zajmą się sprawą określenia użytego w serialu produkcji BBC. Prokurator może odmówić śledztwa, wszcząć je lub zawiesić w oczekiwaniu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Jakie konsekwencje?
W piątek 26 stycznia Sejm przyjął nowelizację ustawy IPN. Nowelizacja ustawy i IPN weszła w życie 1 marca 2018 roku. Zakłada ona, że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Zgodnie z zapisami ustawy surowo karane będzie również używanie sformułowania „polskie obozy śmierci”.
Za scenariusz i produkcję serialu „Auschwitz – fabryka śmierci” odpowiada Laurence Rees, brytyjski historyk i autor kilku książek o II wojnie światowej. To jemu mogą grozić przytoczone wyżej konsekwencje.
Źródło: „Rzeczpospolita”, Wprost