Były ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss udzielił obszernego wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. Rozmowa dotyczyła głownie relacji polsko-żydowskich. Część Żydów po wojnie z ofiar zamieniła się w katów w UB. To niesłychanie gorzka. – mówił Weiss.
Wątek udziału przedstawicieli ludności żydowskiej w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa pojawił się w rozmowie w związku z wyjazdami Żydów do Izraela. Ci, którzy w Polsce zostali [po wojnie – red.], wyjeżdżali po 1956 r., a te resztki, które zostały, wygnano po marcu 1968 r. – mówił Weiss.
Były ambasador przyznał, że część z tych osób powinna w dzisiejszej Polsce trafić do więzień. To jest temat na zupełnie inną rozmowę, na rozmowę o tym, jak część Żydów po wojnie z ofiar zamieniła się w katów w UB. To niesłychanie gorzka historia tak łatwo, tu, w wywiadzie, nie da się jej opowiedzieć. – tłumaczył.
Czytaj także: „Jastrząb” i „Żelazny” – bracia wyklęci, legendy antykomunistycznego podziemia Lubelszczyzny (biografia)
Podzielił się również osobistymi rozterkami dotyczącymi trudnych momentów historii polsko-żydowskich relacji. Czasami myślę sobie tak: „Może ja mam zbyt dobre podejście do Polaków, bo mnie uratowali? A co z tymi, których nie tylko nie uratowali, lecz których wydali na śmierć, co z ofiarami szmalcowników?”. I wtedy się miarkuję, staram się być obiektywny. Ale zaraz potem włączam telewizor i oglądam film dokumentalny o wojnie i przypominam sobie, jak wielką tragedią była ona dla Polaków. A później czytam nazwiska żydowskich sędziów, prokuratorów czy ubeków, którzy mordowali Polaków w czasach stalinowskich. Myślę wtedy: „Czy ja mam prawo krytykować Polaków? A jak Żydzi zachowali się wobec nich?”. Te relacje były też dramatyczne, nie tylko piękne i pełne anegdot. – opowiadał.
Więcej TUTAJ.
Źródło: forsal.pl
Fot.: Wikimedia/CearyP