Na samym początku pomyślałem, że źle przeczytałem, potem, że z kimś go pomyliłem. Jednak nie – to właśnie tekst Zygmunta Baumana został zamieszczony na tegorocznej próbnej maturze.
Zygmunt Bauman jest znanym socjologiem, dlaczego jego nazwisko odczytałeś z takim oburzeniem?
Major Bauman po II wojnie światowej był oficerem Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, aparatu stalinowskiej represji. Brał udział w bronią w ręku w akcjach przeciwko polskiemu podziemiu patriotycznemu. Za dowództwo w akcji, podczas której złapano „wielu bandytów” otrzymał Krzyż Walecznych. Był również agentem bezpieki o pseudonimie „Semjon”. Czy teksty takiego człowieka powinny znajdować się na egzaminie przeprowadzanym w setkach polskich liceów?
Ale tekst nie był o mordowaniu żołnierzy podziemia, tylko o coraz powszechniejszej wielozadaniowości w naszym życiu…
Jednak w Polsce publikuje wielu felietonistów i dziennikarzy, którzy nie mają na rękach krwi polskich partyzantów. Taka osoba nie może być autorytetem dla młodych ludzi, więc tym bardziej taki tekst nie powinien być zamieszczany na próbnej maturze.
Nie sądzę żeby wielu maturzystów zastanawiało się nad tym kim jest autor tekstu…
I właśnie dlatego protestuję! Trzeba uświadamiać moim rówieśnikom, kim był autor, który porównuje akcje NKWD i KBW do „operacji przeciwko Al – Kaidzie”.
Póki co „uświadamiać” próbują jedynie sympatycy organizacji narodowych przebierający się za małpy, to chyba nie służy najlepiej waszej sprawie…
Jak to mawiają niektórzy specjaliści od marketingu – nie ważna jak mówią, ważne żeby mówili. Nie będę oceniał kolegów z organizacji narodowych. Jednak jeśli ich akcje uświadomią parę osób, co do tego, kim był Zygmunt Bauman – to można powiedzieć, że przyniosły skutek.
>> Czytaj również: Bauman przywitany ulotkami na Uniwersytecie Gdańskim
Społeczeństwo będzie mogło to jednak inaczej odbierać – jako gnębienie staruszka, w dodatku będącego znaną postacią za granicą…
Nikt nie odbiera Zygmuntowi Baumanowi jego osiągnięć naukowych – jednak ma on krew na rękach, co należy potępić niezależnie od jego wieku. Jego wina jest obiektywna i bezsprzeczna. Dlatego powinniśmy przypominać i mówić o tym, żeby młodsi od nas nie zapomnieli. Jestem za młody żeby pamiętać tamte czasy. Jednak „naród który nie zna swojej historii jest skazany na powtórne jej przeżycie”. Dlatego pamięć o takich wydarzeniach należy zachowywać.
Czyli co planujecie? Zbojkotować Operonu nie możecie, bo to nauczyciele wybierają uczniom książki…
Wierzę, że zarząd wydawnictwa Operon to uczciwi ludzie, którzy nie działali w złej wierze. Nie chce narażać spółki na starty. Oczekuję po prostu odpowiedniego sprostowania i przeprosin, szczególnie przeprosin skierowanych dla rodzin ofiar reżimu komunistycznego.
I w tym celu będziecie wysyłać do firmy maile?
Wysyłać maile, listy otwarte, działać w mediach. Ufam, że sami zorientują się, że trochę przesadzili i pod wpływem opinii publicznej opublikują sprostowanie.
Rozmawiał Karol Handzel Fot: Oskar Błaszkowski/wikicommons, Piotr Celiński