Rolnicy biją na alarm. Według nich ceny chleba już wkrótce mają wzrosnąć do 8-10 zł za bochenek, a drób, wieprzowina i wołowina mają być droższe o ponad jedną trzecią. Wszystko przez suszę, która spowodowała straty na poziomie 2 miliardów złotych.
W połowie sierpnia pojawiły się szacunki Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej „Solidarni”. Jego przedstawiciel w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” zapowiedział, że z powodu suszy i ASF mocno podrożeje pieczywo i mięso. Wzywał też rząd do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej.
Trwa szacowanie wpływu suszy na uprawy. Na razie nie ma pełnych danych, ale według ostatnich informacji ministerstwa rolnictwa, straty przekroczyły 2 mld 15 mln zł. Najbardziej ucierpiały województwa: wielkopolskie (463,7 mln zł strat), zachodniopomorskie (444,5 mln zł), warmińsko-mazurskie (350 mln zł) i dolnośląskie (202,9 mln zł).
Sytuacja na świecie również w dużej mierze podbija ceny zbóż, w tym pszenicy. Z powodu suszy w Unii Europejskiej (poza Polską m.in. w Niemczech), Rosji i Australii spodziewane są niskie zbiory. A oczekiwana mniejsza ilość towaru na rynku powoduje wzrost jego cen.
Czytaj także: Branża drobiarska: Konsumentów czeka szok. Jesienią mięso z kurczaków i indyków poważnie zdrożeje
Eksperci uspokajają
– „Ceny pszenicy w sierpniu osiągnęły poziom najwyższy od 2014 r. Będzie miało to przełożenie na wzrost cen detalicznych pieczywa – mówi next.gazeta.pl Mariusz Dziwulski z PKO BP. – Jednak szacować można, że w odniesieniu do wzrostu cen samego surowca, pieczywo nie podrożeje więcej niż o 10 proc. w skali roku. Warto dodać, że w kierunku wzrostów oddziałują również inne czynniki – drożejąca ropa oraz rosnący poziom kosztów pracy” – dodaje ekspert.
Prezes Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej „Solidarni” Marcin Bustowski mówił „DGP”, że m.in. przez droższe zboża, drób, wieprzowina i wołowina zdrożeją aż o 30-40 proc. Jednak eksperci nie mają aż tak pesymistycznych prognoz.
Zdaniem Mariusza Dziwulskiego, wzrost cen zbóż może przełożyć się na wzrost cen drobiu w krótkim czasie, ale w przypadku wieprzowiny tego efektu raczej nie należy się spodziewać, bo takiego mięsa jest wciąż dużo – produkcja rośnie i w UE, i na świecie.