W ubiegły piątek Sejm zgodził się na dalsze prace w sprawie kodyfikacji Kodeksu Wyborczego. Zmiany mają dotyczyć zakazu agitacji wyborczej w kościołach.
Poparcia temu udzielili głównie politycy Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Projekt poparła też część posłów PSL, m.in. Janusz Piechociński. Natomiast przeciwko głosowali politycy z Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i… Twojego Ruchu.
Znani ze swojego antyklerykalizmu posłowie z otoczenia Janusza Palikota okazali się największą niespodzianką.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Tak jak Kościół nie powinien wtrącać się w to, co świeckie, państwo nie powinno wtrącać się w to, co kościelne. To powinno być zrozumiałe nawet dla towarzyszy z SLD. Litości! Jak coś się dzieje w waszym Kościele, towarzysze katolicy z SLD, to naprawcie to wewnątrz tego Kościoła, ale nie rękami państwa
– tak tłumaczył to podczas debaty Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu.
Dariusz Joński z SLD stwierdził, że projekt jest odpowiedzią na apel wiernych, którzy mają dość polityki w kościołach.
W Polsce obowiązuje zasada rozdziału Kościoła od państwa. Niestety, wielokrotnie byliśmy świadkami tego, kiedy strona kościelna bezpośrednio angażowała się po stronie niektórych polityków, ale również partii politycznych. Takie działania miały miejsce również podczas kampanii wyborczych
– mówił Joński.
Różną od dyplomatycznej wypowiedzi Dariusza Jońskiego dał jego partyjny kolega, Piotr Chmielowski, mówiąc:
Utracicie tubę medialną przed wyborami w postaci ambon w kościołach.
Swoje słowa kierował do polityków prawicy.
Całą sytuację skomentował Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, bp Wojciech Polak. Stwierdził on, że Kościół ma prawo wypowiadać się na tematy społeczne. Dalej mówił o stosunku Konstytucji III RP do Kościoła:
Jeżeli w Konstytucji RP jest mowa o bezstronności państwa w stosunku do Kościoła, to powinno się szanować autonomię Kościoła. Tym bardziej jesteśmy zdziwieni, że ten projekt został przekazany do dalszych prac.
Warty przedstawienia jest fakt, że Episkopat Polski na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu pytał przedstawicieli rządu o projekt SLD.
Usłyszeliśmy wówczas, że strona rządowa uważa, że projekt ten powinien zostać odrzucony. Większość parlamentarna, w tym duża część posłów PO, jednak przyjęła go w tej formie do dalszego procedowania
– mówił w jednym z wywiadów bp Polak.
Ksiądz łamiący zakaz miałby zostać ukarany mandatem o wysokości 1500 złotych.
Zapis o zakazie agitacji wyborczej ma szerokie pole do interpretacji. Nie wiadomo czy nie posłużyłby do utrudniania kapłanom głoszenia patriotycznych kazań.
źródło: prawy.pl
fot. Wikimedia Commons