Nie mogę pojąć pewnych rzeczy. Może dlatego, że jestem zbyt młody. Może dlatego, że mam idee, a może dlatego, że nie jestem komuchem, ani socjaldemokratą…
W naszych walkach o wolność spotykam się często z opiniami typu: „Co Ty wiesz o niewolnictwie, nie żyłeś w czasach komuny”, „Za komuny było niewolnictwo”, „Za komuny byś pałą dostał”. Fakt, może i nie żyłem, ale przyjmując, że mamy tę „wolność”, nasze najjaśniejsze słońce w postaci Unii Europejskiej oraz Polską Rzeczpospolitą…Polską z I sekreta…eee…premierem na czele. Mamy przecież wolność głoszenia poglądów, nieważne, że jak powiemy coś politycznie niepoprawnego to UB…eeeee…..ABW do nas wpada. Nieważne, że partie polityczne nas okradają dofinansowując się. Nieważne, że mamy 10% pracowników w sektorze państwowym. Nieważne, że rząd nakłada na nas 83% podatków (dane z Centrum A.Smitha z 1995 r., a od tego czasu to mogło się tylko pogorszyć). Nieważne, że założenie działalności prywatnej wiąże się z kontrolą reżimu…najjaśniejszego państwa. Nieważne, że mamy 1 bln zł długu publicznego. Nieważne, że małe partie, z ideami nie liczą się i wiecznie trwa walka AWS-UW-SLD-PZPR-PO-PiS-PSL-ZSL-itd. Nieważne, że ludzie stąd uciekają. Przyjmijmy (i tu warto dużo wypić, bo na trzeźwo takie przypuszczenia są nie do wyobrażenia), że mamy „WOLNOŚĆ”. Wszystko co było przed 1989 r. było złe.
Dlaczego, w takim razie, ludzie z czasów PRL nadal pełnią swe funkcje albo nie zostali ukarani? Dlaczego PeReLowski gen. armii Wojciech Jaruzelski nigdy nie został osądzony?
I tu nasuwa mi się pewna sytuacja z liceum, polemika z nauczycielką:
-Dlaczego nie skazali Jaruzelskiego? – pytam, przy okazji jednego z tematów o tamtych czasach.
-On był bohaterem – odpowiada
-Dlaczego nikt nie skazał go za stan wojenny – pyta kolega
-Gdyby nie stan wojenny wkroczyliby Rosjanie – mówi, nierozumiejąc naszego toku myślenia
-Ok, kwestia sporna, dlaczego nie skazali go za lata powojenne, gdy ścigał AKowców, członków WiN itd.? – ponawiam pytanie
-On jest stary i nie można go skazać-odpowiada nauczycielka
-Dlaczego skazują dziadków, żołnierzy SS, którzy ledwo żyją, leżąc w łóżku, tych na wózkach inwalidzkich, którzy byli strażnikami w obozie w Auschwitz? Dają im wyroki honorowe, bo wiadomo, że ze względu na wiek ich nie odsiedzą, ale dlaczego jego nie osądzili??? – pytam
-Jak śmiesz porównywać nazistów z polskim bohaterem!? On jest Polakiem – odparła ze wściekłością
Wówczas wstał kolega, popatrzył na nas i na nią, a potem powiedział:
-Proszę Pani, Dzierżyński tez był Polakiem!
Śmiech kilku osób znających temat, a jej zrobiło się głupio.
Pytam, dlaczego nie dość, że ich nie skarżą, to jeszcze zapraszają na obchody rocznic II Wojny Światowej???
Tego pojąć nie mogę.
Przypomina mi się propagandowy plakat z czasów PRL, gdzie przy mikrofonie stał prezenter i oficer SS, a pod tym podpis: „-Przed Państwem weteran kampanii wrześniowej”, mowa tu o Radiu Wolna Europa, którego PRL nie lubiło. Przypomina mi się też kawał:
Lata 90. do ZBOWiDu (zwał, jak zwał) przychodzi 90. latka.
-Jakie ma Pani zasługi ?- pyta oficer
-Brałam udział w Powstaniu Wielkopolskim – mówi babcia
-Co Pani robiła? – pyta dalej
-Nosiłam powstańcom jedzenie – odpowiada babcia
-A co oni na to?
-Mówili „Danke schoen, Danke schoen”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Warto zastanowić się o co chodzi w tej całej polityce. Czy polityka to walka o przywrócenie wartości, prawdziwej historii polskiej, zasad prawa rzymskiego, kultury i etyki chrześcijańskiej oraz filozofii greckiej, czy jak najgłośniejsze krzyczenie w celu zdobycia słupków procentowych i trzepania kasy z pięknych słów. Jeżeli to drugie, to nawet nie warto zawracać sobie tym głowy.
Pozdrawiam i dziękuję za przeczytanie.