Minister edukacji Przemysław Czarnek w rozmowie na antenie TVP 1 nie wykluczył, że uczniowie najmłodszych klas powrócą do nauczania zdalnego. Jednocześnie apelował, aby przestrzegać obostrzeń i wyraził nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie.
Czarnek usłyszał pytanie, czy starsi uczniowie wrócą do nauczania stacjonarnego. „Ja też czekam na to, by były warunki ku temu, by uczniowie klas IV-VIII i uczniowie szkół ponadpodstawowych, ale również studenci, przynajmniej hybrydowo wrócili do nauczania stacjonarnego. Ale tych warunków na razie nie ma. Obserwujemy niestety wzrost zakażeń (…)” – mówił.
Czytaj także: Gastronomia częściowo otwarta już po świętach? „Jest wstępna zgoda”
„Więc, póki co przygotowujemy się. W ramach tych przygotowań prowadzimy bardzo zaawansowaną akcję szczepień nauczycieli co pozwoli nam na podejmowanie decyzji w przyszłości” – wyjaśnił Czarnek.
„Mamy 60 proc. nauczycieli już zaszczepionych. Do 10 marca chcemy by zaszczepieni byli wszyscy, bądź niemal wszyscy, w zależności od tego ilu się zgłosi w tej dodatkowej akcji” – wskazał Czarnek. „Więc, za tydzień będziemy mieli zaszczepionych wszystkich nauczycieli to będzie nam dawało szanse na to, żeby podejmować decyzje bardzo szybko o powrocie stacjonarnym do szkół bardzo szybko. Jeśli tylko warunki pandemiczne na to pozwolą” – zapewnił.
Czarnek nie wyklucza powrotu wszystkich uczniów do nauki zdalnej
Minister odniósł się też do pytania o to, czy w związku z sytuacja epidemiczną jest ryzyko, że uczniowie klas I-III wrócą do nauki zdalnej. „Niestety takie ryzyko jest. Województwo warmińsko-mazurskie jest tego najlepszym przykładem. Musieliśmy cofnąć tam dzieci do nauki zdalnej z uwagi na zdecydowanie większe wskaźniki zakażeń w tym województwie. Zdecydowanie też większą liczbę szkół, która pomimo tego stacjonarnego trybu przechodziła na tryb zdalny, bądź hybrydowy, w porozumieniu z powiatowymi stacjami sanitarnymi, bo wirus tam się rozprzestrzeniał bardzo szybko” – mówił Czarnek.
„Na pewno jest zagrożenie. To zagrożenie możemy wszyscy niwelować, jeśli będziemy stosować do obostrzeń. One są wprowadzone przez rząd nie po to, żeby komukolwiek zrobić jakąś przykrość. Tylko po to właśnie żebyśmy mogli ograniczyć rozwój koronawirusa i dać sobie szansę na podjęcie decyzji o powrocie do szkół, utrzymanie w szkołach klas I-III w trybie stacjonarnym i powrocie do szkół klas IV-VIII, szkół ponadpodstawowych, a także studentów na uczelnie” – dodał.
Źr. TVP1; rmf fm