Czynnikami powodującymi cięższy przebieg COVID-19 są otyłość, podeszły wiek, cukrzyca, zaburzenia odporności, a także przewlekłe choroby układu oddechowego i krążenia – powiedział w rozmowie z PAP specjalista chorób wewnętrznych i medycyny ratunkowej dr n. med. Rafał Cudnik.
PAP: Czy należy spodziewać się kolejnej fali koronawirusa?
Dr n. med. Rafał Cudnik: Myślę, że w najbliższych tygodniach, w tym okresie jesienno-zimowym, zobaczymy wzrost zakażeń. Czy to przełoży się na wykrywalność? Trudno powiedzieć, ponieważ nie każdy z pacjentów się testuje.
PAP: W okresie jesiennym wzrasta też liczba zachorowań na grypę. Jak odróżnić COVID-19 od grypy?
R.C.: Rzeczywiście, klinicznie czasami trudno odróżnić zakażenie koronawirusowe od zakażenia np. wirusem grypy. Szczególnie początkowe objawy mogą być bardzo podobne, ale w szpitalu mamy możliwość szybkiej diagnostyki. W przypadku koronawriusa wykonujemy testy antygenowe II generacji, są one stosunkowo dokładne, o wysokiej czułości. Otrzymujemy wynik w ciągu kilkunastu minut. Podobnie jest w przypadku grypy. Mamy testy, robimy wymaz i w zasadzie po chwili otrzymujemy wynik z laboratorium z informacją, czy jest grypa, czy jej nie ma.
PAP: Czy można samemu, bez poddawania się testom, odróżnić COVID-19 od grypy?
R.C.: Trudno odróżnić. W zasadzie zarówno w przypadku grypy, jak i infekcji koronawirusowej początkowy przebieg choroby może manifestować się gorączką, ogólnym rozbiciem, bólem gardła, bólem głowy i kaszlem. Należy zaznaczyć, że nie wszystkie objawy muszą wystąpić jednocześnie.
PAP: Czy w gdańskim szpitalu, w którym jest pan dyrektorem ds. medycznych, zauważa pan wzrost zakażeń wirusem SARS COV-2?
R.C.: Mamy stałą tendencję wykrywalności zakażeń wirusem SARS COV-2. W oddziałach ratunkowych spółki Copernicus wykonujemy testy i rozpoznajemy COVID-19 u od kilku do kilkunastu osób dziennie.
PAP: Jak pacjenci przechodzą zakażenie koronawirusem?
R.C.: Większości są to łagodne przebiegi, ale zdarzają się pacjenci, którzy z uwagi na częściowe zajęcie miąższu płucnego wymagają hospitalizacji. Kierujemy ich do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy. Jeżeli nie ma możliwości przyjęcia do centrum, chociażby z powodu braku miejsc, to na oddziałach szpitalnych mamy przygotowane miejsca izolowane dla takich pacjentów. Chorzy z niewydolnością oddechową, wymagający intensywnej terapii, są hospitalizowani na szpitalnych oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii.
PAP: Czy w szpitalu możecie stwierdzić, jakim wariantem są zakażeni poszczególni pacjenci?
R.C.: Zakładamy, że wariantem dominującym w Polsce czy w Europie jest omikron. Wykonujemy testy antygenowe drugiej generacji, które pozwalają nam stwierdzić zakażenie lub jego brak. Prawie całkowicie zrezygnowaliśmy z testów PCR. Wykonujemy je tylko w określonych sytuacjach klinicznych, więc sekwencjonowanie wirusa nie wchodzi w grę. Zauważamy, że nasi pacjenci, którzy wracają z zagranicznych wczasów, z takich krajów jak Turcja czy Egipt, mają cięższy przebieg infekcji dróg oddechowych. Być może jest to inny wariant.
PAP: U kogo najczęściej rozpoznajecie zakażenie koronawirusem?
R.C.: Część pacjentów, u których rozpoznajemy COVID-19, to osoby z wielochorobowością. Wymagają one często hospitalizacji ze względu na zaostrzenie choroby przewlekłej.
PAP: Które z chorób współistniejących pojawiają się najczęściej u pacjentów?
R.C.: Zazwyczaj cukrzyca, szczególnie typu II. Zdarzają się również pacjenci z przewlekłą niewydolnością nerek, chorujący na astmę bądź POChP, czyli przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, a także na choroby układu krążenia. Czynnikami powodującymi cięższy przebieg zakażenia są otyłość, podeszły wiek, cukrzyca, zaburzenia odporności, a także przewlekłe choroby układu oddechowego i krążenia. (PAP)
Rozmawiał: Piotr Mirowicz (PAP)
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Piotr Mirowicz
pm/ joz/
Dr n. med. Rafał Cudnik, lekarz specjalista chorób wewnętrznych i medycyny ratunkowej, dyrektor ds. medycznych Szpitala św. Wojciecha w Gdańsku-Zaspie. Był organizatorem Szpitala Tymczasowego w Gdańsku.