Portal press.pl poinformował o decyzji Sądu Najwyższego, który uznał, iż za komentarze pod artykułami na portalach internetowych odpowiadają ich wydawcy. Sprawa jest związana z artykułem z 2011 roku, zamieszczonym na łamach portalu fakt.pl, o tytule „Giertych chce odebrania immunitetu Kaczyńskiemu”. Pod tekstem pojawiło się wówczas mnóstwo wpisów obrażających byłego ministra edukacji.
Pod wspomnianym artykułem pojawiło się mnóstwo komentarzy internautów, którzy obrażali Romana Giertycha. Były minister edukacji, pracujący od wielu lat w zawodzie adwokata postanowił walczyć o swoje. Giertych uznał, że komentarze godzą w jego dobra osobiste i pozwał wydawcę serwisu. Domagał się usunięcia obraźliwych wpisów, przeprosin oraz 8 tys. złotych zadośćuczynienia.
Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego, który zajmował się nią dwukrotnie. W końcu, w 2015 roku, oddalił apelację Giertycha uzasadniając ja faktem, że wydawca portalu internetowego nie musi przepraszać, ponieważ nie posiada wystarczających dowodów, iż wiedział o zamieszczonych wpisach.
Czytaj także: Kiedy zatańczymy na ulicy? O wolności słowa w ujęciu amerykańskim
Giertych sprawy nie zostawił. Odwołał się do Sądu Najwyższego, który uchylił wcześniejszy wyrok. Sąd Najwyższy stwierdził w uzasadnieniu, że serwis internetowy prowadzący działalność komercyjną jest odpowiedzialny za naruszenia dóbr osobistych zawarte w komentarzach pod artykułami (nie dotyczy to serwisów społecznościowych, prywatnych i niekomercyjnych) – czytamy na portalu press.pl. Co ciekawe, SN zwrócił również uwagę na fakt, iż wydawca musi udowodnić, że nie wiedział o istnieniu obraźliwego komentarza.
źródło: press.pl
Fot. pixabay.com