Wczoraj na łamach wMeritum.pl informowaliśmy o skandalicznym wpisie jezuity o. Grzegorza Kramera, który gratulował odwagi Piotrowi S., który 19 października podpalił się pod Pałacem Kultury. Duchownego odpowiedziała Agata Puścikowska, dziennikarka „Gościa Niedzielnego”.
Piotr S. zmarł po południu 29 października w warszawskim szpitalu, po tym, gdy dokonał samospalenia pod Pałacem Kultury i Nauki. Lekarze ostrzegali, że kryzys może przyjść w każdej chwili, ale zaczynaliśmy już mieć nadzieję. W niedzielę rano okazało się, że trzeba było Piotra podłączyć do sztucznej nerki. To był niepokojący sygnał. O 17.20 od syna Piotra nadeszła wiadomość: »Nie żyje«. Rodzina poprosiła, by jeszcze nie podawać Jego nazwiska – podaje oko.press.
Do zdarzenia doszło 19 października ok. godziny 16:30. 54-latek oblał się łatwopalną substancją, a następnie wzniecił ogień. Zauważyli go przechodnie, którzy natychmiast zadzwonili pod telefon alarmowy. Po chwili na miejscu była już policja oraz służby medyczne.
Śmierć mężczyzny skomentował o. Grzegorz Kramer, jezuita. Duchowny zamieścił na Twitterze wpis, w którym… pogratulował zmarłemu odwagi. Panie Piotrze S. mam nadzieję, że w Nim znalazłeś to, o co tak walczyłeś. Dziękuję za odwagę. R. i. P. – napisał. Jego wpis wzbudził ogromne kontrowersje. Ksiądz był krytykowany przez internautów, w efekcie czego usunął swojego tweeta. Więcej TUTAJ.
Do komentarza Kramera odniosła się Agata Puścikowska, dziennikarka „Gościa Niedzielnego”. Za długo widziałam walkę chorych o życie, będąc z bratem na hematologii (dziedzina kliniczna medycyny zajmująca się schorzeniami krwi i układu krwiotwórczego – przyp. red.),, by samobójstwo nazywać „odwagą”. Samobójstwo to straszna, nieszczęsna i niepotrzebna śmierć. Modlitwy tu trzeba – napisała.
Za długo widziałam walkę chorych o życie, będąc z bratem na hematologii, by samobójstwo nazywać „odwagą”. Samobójstwo to straszna, nieszczęsna i niepotrzebna śmierć. Modlitwy tu trzeba.
— Agata Puścikowska (@APuscikowska) 29 października 2017
źródło: oko.press, Twitter
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk