Druga kolejka T-Mobile Ekstraklasy nie była wyrozumiała dla polskich drużyn wciąż walczących w Lidze Europy. Śląsk swój mecz przegrał, a Lech zremisował mimo gry z przewagą. Jedynie Piast Gliwice zdołał wygrać swoje zawody, ale niestety w Europie w tym sezonie już nie pogra.
Krytykowany za swój pierwszy występ w barwach Zagłębia w meczu z Pogonią Szczecin Miłosz Przybecki, postanowił przez tydzień zakasać rękawy i wątpiącym w trafność jego transferu udowodnić, że mimo zamiany Warszawy na Lubin, nie zapomniał jak się strzela bramek. Jakuba Szumskiego skarcił już w 8. minucie i mimo bardzo przeciętnej gry Zagłębia, to właśnie lubinianie przez większość spotkania mogli cieszyć się z perspektywy trzech punktów. Piłkarze z Gliwic oprzytomnieli dopiero w drugiej połowie i w końcówce zadali swoim gościom dwa bardzo mocne ciosy. Pierwsze trafienie dla Piasta zanotował Kamil Wilczek, oddając precyzyjny strzał zza pola karnego. Bramkarz Michał Gliwa nie miał żadnych szans na udaną interwencję. Chwilę później wynik ustalił Ruben, wykorzystując celne dośrodkowanie Krzysztofa Króla i sześć punktów dla Piasta po dwóch występach stało się faktem.
We Wrocławiu Stanislav Levy dał odpocząć eksploatowanym mocno w Lidze Europy Sebastianowi Mili i Marco Paixao, a w ich miejsce wybiegli Stevanovic i Sebino Plaku. Jagiellonia była w tym spotkaniu wyraźnie lepsza, prowadzenie dzięki bramce Rafała Grzyba objęli w 22. minucie, a przed przerwą zdołał podwyższyć Słowak Martin Baran. W drugiej połowie pojawili się już Mila i Paixao, ale zamiast bramki kontaktowej, wpadła kolejna dla gości, po kontrataku dobrej okazji nie zmarnował Bekim Balaj. Dzieła zniszczenia mógł dopełnić chwilę później Tomasz Kupisz, ale trafił jedynie w słupek. Sygnał do odrabiania dał w 72. minucie Marco Paixao, wykorzystując podanie Waldemara Soboty, a wymiary porażki zmniejszył potężnym strzałem z dystansu lewy obrońca Śląska, Dudu Paraiba. Obaj strzelcy mieli jeszcze swoje szanse na doprowadzenie co najmniej do remisu, ale ostatecznie więcej bramek już nie padło i Jagiellonia odniosła zasłużone, drugie już zwycięstwo w lidze z rzędu.
Czytaj także: Ekstraklasa w niedzielę: Kolejorz stracił punkty
Kolejny remis uzyskany przez wicemistrzów Polski sprawia, że do lidera z Warszawy tracą na samym początku rozgrywek już cztery punkty. Spotkanie rozpoczęło się tak naprawdę dopiero w ostatnim kwadransie regulaminowego czasu gry, kiedy to niesamowitymi umiejętnościami aktorskimi popisał się bramkarz gospodarzy Krzysztof Kotorowski. Fanaberie piłkarza Lecha kosztowały obrońcę Cracovii Marcina Kusia drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, a cały zespół gości perspektywę gry w osłabieniu. Bramkę dla Kolejorza zdobył strzałem z dystansu Vojo Ubiparip, w czym wybitnie pomógł mu bramkarz Cracovii. W końcówce meczu klasę ponownie pokazał Kotorowski, przepuszczając dośrodkowaną przez Ntibazonkizę piłkę wprost do własnej siatki i tym samym doprowadzając do straty dwóch punktów przez swój zespoł.
Piast Gliwice – Zagłębie Lubin 2:1 (0:1)
Kamil Wilczek (78), Ruben (81) – Miłosz Przybecki (8)
Sędziował: Marcin Borski
Piast: Szumski – Klepczyński, Horvath, Polak, Król (ż.k.) – Martinez (ż.k.) (54. Robak), Lazdins, Dytko (46. Podgórski), Cicman, Hanzel (ż.k.) (71. Ruben) – Wilczek
Zagłębie: Gliwa – Rymaniak (ż.k.), Guldam, Banaś, Oleksy – Kwiek (71. Piątek), Bilek (82. Rakowski), Cotra, Jeż, Przybecki – Papadopulos (54. Woźniak)
Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok 2:3 (0:2)
Marco Paixao (72), Dudu Paraiba (81) – Rafał Grzyb (22), Martin Baran (45), Bekim Balaj (52)
Sędziował: Bartosz Frankowski
Śląsk: Gikiewicz – Socha, Pawelec (ż.k.), Kokoszka (ż.k.), Dudu, Hołota (ż.k.) (81. Ostrowski), Kaźmierczak (ż.k.) (46. Mila), Patejuk, Stevanović, Sobota, Plaku (46. Paixao)
Jagiellonia: Słowik (ż.k.) – Norambuena (ż.k.) (77. Bandrowski), Baran, Pazdan (58. Ukah), Straus, Kupisz, Tosik (ż.k.), Gajos (46. Balaj), Grzyb, Quintana, Piątkowski
Lech Poznań – Cracovia 1:1 (0:0)
Vojo Ubiparip (83) – Saidi Ntibazonkiza (89)
Sędziował: Paweł Raczkowski
Lech: Kotorowski – Ceesay, Wołąkiewicz (87. Kamiński), Arboleda (ż.k.), Kędziora – Trałka, Drygas (ż.k.) – Możdżeń, Pawłowski (60. Hamalainen), Lovrencsics – Ślusarski (60. Ubiparip)
Cracovia: Pilarz – Kuś (2 x ż.k. = cz.k.), Żytko, Kosanović, Marciniak – Danielewicz, Szeliga (ż.k.), Straus (63. Budziński) – Bernhardt (46. Ntibazonkiza (ż.k.)), Boljević, Steblecki (67. Nowak)