Rafał Trzaskowski podpisał niedawno rozporządzenie, które wywołało mnóstwo kontrowersji w Polsce. Jak się okazuje, echo rozniosło się również na całym świecie. Do sprawy odniósł się nawet Elon Musk, któremu wyjątkowo nie przypadła do gustu decyzja prezydenta Warszawy.
Chodzi o podpisane przez Trzaskowskiego rozporządzenie mające na celu przeciwdziałanie dyskryminacji w urzędzie. W stołecznych urzędach obowiązuje zakaz wieszania krzyży na ścianach czy też eksponowania symboli religijnych przez pracowników. Ponadto urzędnicy mają m.in. respektować związki jednopłciowe i każdorazowo pytać petenta o formę zwracania się do niego.
Politycy PiS nie zostawili na Trzaskowskim suchej nitki. „Takie są skutki wybierania skrajnych lewaków do władzy. Trzaskowski formalnie jest wiceszefem partii należącej do międzynarodówki 'chadeckiej’. To brzmi jak szyderstwo. Zawsze mam krzyż na swoim biurku. Rozumiem, że w urzędzie stolicy mojego kraju już nie mógłbym pracować?” – pytał wówczas Jarosław Sellin. Takich głosów pojawiło się więcej.
Co ciekawe, sprawa odbiła się pewnym echem również na świecie. Jak informuje Polsat News do sprawy odniósł się Ian Miles Cheong, który jest malezyjskim prawicowym komentatorem i influencerem. Udostępnił on artykuł opisujący decyzję Trzaskowskiego. Natomiast jego wpis skomentował Elon Musk.
„Bezwstydnie kopiują głupie rzeczy z Ameryki. Jakie to żenujące” – napisał Elon Musk o decyzji Trzaskowskiego.
Przeczytaj również:
- Krzysztof Stanowski ujawnił, że jest poważnie chory. „Coś wam opowiem”
- Zjadł obiad w popularnej restauracji w centrum Krakowa. Gdy dostał paragon od razu zawołał obsługę!
- 14-letni Bartek wygrał Mam Talent i mierzy się z ogromnym hejtem. Marcin Prokop nie wytrzymał i ujawnił ważną informację
Źr. Polsat News