Filip Chajzer zabrał głos ws. zmian w Telewizji Polskiej. Jego wypowiedź może się nie spodobać wyborcom obecnej koalicji rządzącej.
Filip Chajzer ocenił sytuację w TVP. Telewizja publiczna przeszła ogromną rewolucję po tym, jak władzę w Polsce przejął Donald Tusk i jego ekipa. Dość wspomnieć, że w pewnym momencie tymczasowo został nawet wyłączony sygnał telewizyjny, co jest pewnym precedensem w naszym kraju.
Wydaje się, że Chajzerowi sposób zmian nie przypadł do gustu. – Ja nie lubię skrajności. Tak jak nie podobała mi się ta dotychczasowa skrajność, tak w tym przypadku liczyłem na równowagę, że będzie fajnie, normalnie. Tymczasem dostałem skrajność w drugą stronę, co mi się nie podoba. Mówię to teraz jako widz. Jako zwykły gość w białej bluzie. To wszystko poszło w stronę skrajną – powiedział Chajzer w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Prezenter przyznał, że obawia się, iż po zmianach w TVP emitowany będzie program do złudzenia podobnych do „Faktów”. – Jedni byli tacy, a drudzy postanowili się na nich zemścić i tak to wygląda. Powiem więcej, ja oglądałem i „Fakty” i „Wiadomości”. Po to, aby na koniec po jednym i po drugim wyciągnąć sobie coś, co ja uważam, teraz obawiam się, że dostaną dwa razy „Fakty” – stwierdził Filip Chajzer.
Dziennikarz odniósł się również do sytuacji dziennikarzy rozrywkowych zatrudnionych w TVP, którzy dziś obawiają się o utratę pracy. – Ja każdemu życzę dobrze Jeśli ktoś czuje się dobrze w tym co robi i straci coś, co było dla niego ważne, to jest mi bardzo przykro. I tak jest, niezależnie od tego, po której stronie jesteś, w co wierzysz i na kogo głosujesz – powiedział.