Piotr Gąsowski postanowił w mediach społecznościowych wbić „szpilę” Tomaszowi Kammelowi. Nawiązał w ten sposób do jego słowach o cudzie życia, które padły podczas koncertu Andrea Bocellego. Przywołał kultową scenę z filmu „Miś”.
Słowa Tomasza Kammela, które padły podczas koncertu Andrea Bocellego „Cud życia” odbiły się szerokim echem. W ten sposób prowadzący przywitał prezesa TVP Jacka Kurskiego i jego żonę, która wówczas była w ciąży. Cudem życia Kammel określił właśnie córkę pary – Annę.
Słowa prezentera stały się obiektem licznych komentarzy i drwin. „Szpilę” Kammelowi postanowił wbić Piotr Gąsowski, który zamieścił w sieci kultową scenę z filmu „Miś”. Podłożył jednak swój głos pod filmowego Wacława Jarząbka, który podchodzi do szafy prezesa Ryszarda Ochódzkiego. „Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszej telewizji pan prezes Kurski Jacek, tak wiele mu zawdzięczam. Ciągle pracuje, wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy wtykają mu szpilki, to nie ludzie to wilki. To mówiłem ja, Kammel Tomasz, trener II klasy. Niech żyje nam prezes sto lat” – mówił.
To nie koniec. „To jeszcze ja, Kammel Tomasz, bo ja zapomniałem podziękować za cud życia w pierwszym rzędzie. Łubudubu łubudubu gratuluję prezesowi życia cudu, niech żyje nam. To śpiewałem ja, Kammel” – dodał Gąsowski.
Gąsowski do Kammela: „Jesteś prezenterem pierwszej klasy”
Prezenter zwrócił się też bezpośrednio do Tomasza Kammela, doceniając jego umiejętności, ale nie kryjąc też zaskoczenia całą sytuacją. „A co do Tomka… Tomek! Mimo wszystko uważam, że jesteś prezenterem pierwszej klasy! I to jest, z pewnością, niepodważalne! I tak uważam nadal! Ale, jako że jestem też „kabareciarzem”, nie mogłem sobie odmówić podzielenia się z moimi followersami tym filmowym skojarzeniem! I… wielkim zdziwieniem!” – dodał.
Czytaj także: Nie miał sobie równych. Wyjątkowy występ w show Polsatu [WIDEO]
Źr.: Instagram/piotr.gasowski.official