Gen. Andrzej Matejuk, były Komendant Główny Policji, odniósł się w rozmowie z Wirtualną Polską do poszukiwań Jacka Jaworka. 52-latek, którego zdjęcia obiegły ostatnio całą Polskę, podejrzewany jest o zamordowanie trzech osób.
Już niemal tydzień trwają poszukiwania 52-letniego Jacka Jaworka. Mężczyzna podejrzewany jest o zamordowanie w Borowcach trzech osób – małżeństwa oraz ich 17-letniego syna. Drugie dziecko pary, 13-latek, ukrył się i opuścił miejsce zdarzenia już po tragedii.
Gen. Andrzej Matejuk, były Komendant Główny Policji, w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził, że do poszukiwań zaangażowano wszystkie możliwe siły. „Wygląda na to, że wszystkie możliwości policyjnych działań zostały uruchomione, począwszy od żmudnego przeszukiwania terenu, poinformowania społeczeństwa o zagrożeniu, na pracy operacyjnej kończąc. Został wydany list gończy, codziennie w mediach ukazują się zdjęcia podejrzanego, policja prowadzi szeroko zakrojoną akcję informacyjną. Wszędzie powinno być jego zdjęcie i alert, że jest to najgroźniejszy przestępca” – stwierdził.
Funkcjonariusze po raz kolejny chcą przeszukać tereny wokół miejsca zamieszkania 52-latka. Policjant tłumaczy, skąd taka decyzja. „Na pierwszy rzut oka wydaje się, że policjanci wykonują po raz kolejny niepotrzebne czynności przeszukania lasów. Ktoś z boku zapyta: ile można przeczesywać las? Ale to jest ważne, to jest systemowa praca. Czasami popełni się błąd. Najpierw sprawdza patrol, później idzie tyraliera, a na końcu pojawiają się wątpliwości: a może jednak coś niedokładnie zrobiliśmy?” – powiedział.
Jacek Jaworek uciekł za granicę?
Gen. Matejuk nie wyklucza, że Jacek Jaworek mógł po zbrodni popełnić samobójstwo. „Niewykluczone jest, że mógł popełnić samobójstwo. Wtedy kolejne, dokładne przeczesywanie lasów jest uzasadnione. Mógł po tym zdarzeniu próbować sobie odebrać życie, a że znał bardzo dobrze tamtejsze rejony, odnalezienie ciała może być trudne” – powiedział.
Nie jest również wykluczone, że 52-latek uciekł za granicę. Zdaniem byłego Komendanta Głównego Policji, śledczy z pewnością biorą taką możliwość pod uwagę. Mógł bowiem przygotowywać się do popełnienia zbrodni i posiadać choćby nowe dokumenty. „Mężczyzna uciekł z bronią, jest niebezpiecznym przestępcą. Trzeba nadal zachować środki ostrożności. Uciekał pod osłoną nocy, w lesie, który znał. Miał kilka godzin przewagi. Nie można wykluczyć, że jest już za granicą. Policjanci na pewno biorą taką wersję pod uwagę” – stwierdził.
Żr.: WP