Jeżeli Jarosław Gowin dobrze czuje się w rozpadającej prawicy, to jest jego wybór – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie „Polsat News”. Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego zapewnia, że jego formacja jest otwarta na współpracę z Porozumieniem Gowina, jednak cierpliwość polityków wkrótce może się skończyć.
W związku z buntem wewnątrz Porozumienia wicepremiera Jarosława Gowin wydalono z partii kilku czołowych polityków, jak np. Zbigniew Gryglas, Adam Bielan i Kamil Bortniczuk. Wykluczeni są przekonani o swoich racjach. Co więcej, w rozmowach medialnych oskarżali Gowina o prowadzenie tajnych negocjacji politycznych z opozycją, przed kilkoma miesiącami.
Wicepremier nie komentuje publicznie tych doniesień, tymczasem politycy opozycji, wręcz odwrotnie. W ostatnich tygodniach zaroiło się od sensacyjnych oświadczeń Szymona Hołowni, czy polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy potwierdzali doniesienia wykluczonych posłów Porozumienia.
W poniedziałek Władysław Kosiniak-Kamysz ponownie wyciągnął dłoń do współpracy z Porozumieniem. – Jeżeli Jarosław Gowin dobrze czuje się w rozpadającej prawicy, to jest jego wybór i on podejmuje taką decyzję. Nie można wiecznie czekać – powiedział w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
– Żeby to się udało, do tanga trzeba dwojga – dodał. Kosiniak-Kamysz sugeruje, że Gowinowi opłaci się kontynowanie współpracy w ramach Zjednoczonej Prawicy. Jednym z powodów są kontrowersyjne decyzje podejmowane przez rządzących.
– Naprawdę nie warto być w tym rządzie, ale każdy jest kowalem swojego losu i Jarosław Gowin wybrał na razie swoją drogę. Zawsze ma szansę zmienić. Ale mówimy wprost: nie będziemy też czekać do za piętnaście dwunasta, jak już będzie termin wyborów wyznaczony i wtedy Jarosław Gowin się zorientuje, że nie ma miejsca dla niego na listach PiS-u i przybiegnie do którejś z formacji opozycyjnych i powie: no chciałbym z pójść z wami pójść – dodał.