Misheel Jargalsaikhan przez 10 lat grała w serialu „Rodzina Zastępcza”. Niedawno w rozmowie z mediami opowiedziała o pewnej przykrej sytuacji, która ją spotkała.
Misheel Jargalsaikhan wcielała się w role Zosi. Tworzyła serialowy duet z Aleksandrą Szwed, która z kolei odgrywała Elizę. Dziewczyny zostały zapamiętane przez widzów ze względu na swoją urodę oraz niewątpliwy talent aktorski. Okazuje się jednak, że na planie wcale nie było tak różowo.
Serialowa Zosia w rozmowie z „Plejadą” powróciło do czasów, gdy grała w produkcji emitowanej na antenie telewizji Polsat. Przyznała m.in., że do pewnego momentu musiała grać w za dużych ubraniach — po to, by zakrywały kobiece krągłości.
Innego dnia spotkała ją ogromna przykrość. Chodzi o uwagę, którą skierował do niej jeden z członków ekipy. Stwierdził bowiem, że Misheel Jargalsaikhan nie powinna jeść… jabłka wieczorem. Młoda aktorka poczuła się wówczas urażona.
– Usłyszałam od tej osoby komentarz: „Misheel, nie powinnaś jeść tego jabłka. Owoce jemy rano, bo gdy zjesz wieczorem, to można po tym spuchnąć”. Co to są za komentarze? Jakie puchnięcie na wieczór, bo zjadłam jabłko? To były sytuacje, które niepotrzebnie budowały dyskomfort – powiedziała w rozmowie z „Plejadą”.
Serialowa Zosia nie chciała podać nazwiska osoby, która skierowała do niej tego typu uwagę, jednak przyznała, że te słowa mocno na nią podziałały. Później starała się już nie sięgać po przekąski w trakcie dnia. Nawet pomimo tego, że była głodna. – Już wiesz, że musisz się kontrolować, bo będzie oceniane to, co jesz, co masz na talerzu – powiedziała.