Już 12 lat minęło od momentu, gdy w polskiej edycji programu „Milionerzy” padła pierwsza główna wygrana. Milion złotych zdobył Krzysztof Wójcik. W rozmowie z Plotkiem wyznał, jak jego życie zmieniło się od tego czasu.
„Z gry na jakim instrumencie słynie Czesław Mozil?” – to pytanie, które 12 lat temu było warte milion złotych. Główną nagrodę zdobył Krzysztof Wójcik, który po latach został zapytany, co zmieniło się w jego życiu. „Jeśli chodzi o mnie samego, to nie zmieniło się nic poza tym, że urosłem wszerz. Staram się żyć tak samo, uśmiechać się jak najczęściej, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, niekoniecznie łatwych z wielu względów. Mimo wszystko dobrze mi się żyje i staram się nie narzekać” – powiedział w rozmowie z portalem Plotek.
Pierwszy zwycięzca polskiej edycji „Milionerów” zdradził, na co przeznaczył wygraną. „Nie przehulałem tego, nie wydałem na głupoty. Wiadomo, że trzeba było się pobawić, ale nie wsiadłem w samolot i nie przewaliłem wszystkiego w kasynie. Wpłaciłem część na wkład do mieszkania, pomogłem rodzinie, z żoną poszliśmy jednak głównie w podróże. Najczęściej wylatywaliśmy do Stanów” – stwierdził.
Krzysztof Wójcik zdradził również, że na jego konto wcale nie trafił milion złotych. Był jednak tego świadomy – wiedział, że konieczne jest odliczenie podatku. „Wiedziałem, że dostanę 100 tysięcy mniej. Organizator na szczęście wszystkie formalności załatwił za mnie, nie musiałem składać żadnych wniosków. Przelane zostało „tylko” 900 tysięcy złotych” – powiedział.
Czytaj także: Niepokojące słowa Stocha po pierwszych treningach na dużej skoczni. Ma poważny problem
Żr.: Plotek