Robert Janowski zasłynął jako prowadzący program „Jaka to melodia?” w Telewizji Polskiej. W 2018 r. rozstał się z telewizją publiczną i od tego czasu nie szczędzi mocnych słów pod adresem obecnych władz. Oberwało się także dziennikarzom nadal pracujących w TVP.
„Przez wiele lat czułem złość, nie tylko w czasie pandemii. Przez ostatnie cztery lata rządów, za którym nie jestem.” – zadeklarował Janowski. „To nie jest mój rząd, to nie jest mój premier, to nie jest mój sposób traktowania mojego kraju, to nie jest mój sposób szanowania trójpodziału władzy.” – dodał.
„Jestem bardzo silnym patriotą i zawsze chciałem, żebyśmy byli razem. To głupie, naiwne i pozytywistyczne, ale dawało mi to zawsze siłę i dumę, że Polacy mają taki potencjał, że mogliby robić wiele fantastycznych rzeczy” – powiedział Janowski.
„Jesteśmy w Polsce w XXI wieku, każdy ma swój sposób poczucia przyzwoitości. Też mógłbym se zostać na Woronicza… Zarabiałbym kupę kasy! Ale może by mnie kilka osób, spotykając na ulicy, nie podało ręki? Byłyby takie rzeczy, po których bym się nie pozbierał, po których uważałbym, że spieprzyłem całe swoje życie artystyczne dla dwóch worków pieniędzy… Chociaż aż tak się tam nie zarabia” – mówił Janowski.
„Chodzi o kręgosłup i poczucie przyzwoitości. […] Pracując w danym środowisku, musisz zgadzać się pod ideami tego środowiska, więc pracując na Woronicza, podpisujesz się pod tym, co Woronicza sobą reprezentuje, co przekazuje ludziom, jak indoktrynuje, kłamie, manipuluje” – twierdzi Janowski.
„Jesteś częścią tego aparatu kłamstwa i przemocy intelektualnej, czy pracujesz w śniadaniówce, czy prowadzisz imprezy, czy prowadzisz program. Jesteś tego częścią i tego syfu nie zmyjesz. Jeśli jesteś przyzwoity, to odchodzisz, a jeśli nie, to udajesz, że to cię nie dotyczy i że robisz swoje, nie jesteś politykiem. Ok, wybór należy od ciebie ” – podsumował Janowski.
Źr. wp.pl