Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla mediów Polska Press odniósł się między innymi do katastrofy smoleńskiej. Wprost stwierdził, że ma „wyjaśnienie całości”, natomiast nie o wszystkim może w tym momencie mówić.
Temat katastrofy smoleńskiej w ostatnim czasie powrócił między innymi przy okazji głośnego wpisu Dmitrija Rogozina. Były wicepremier Rosji po wizycie Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie napisał: „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”. Wpis szybko zniknął z jego konta, ale ślad w mediach społecznościowych pozostał.
Między innymi o kwestię głośnego wpisu pytany był Jarosław Kaczyński. Rozmowa z wicepremierem ukazała się w mediach należących do Polska Press. „To było pożyteczne, bo w istocie było przyznaniem się do tego, co dla nas było oczywiste, a jednocześnie dla bardzo dużej części społeczeństwa nie do przyjęcia. Wielokrotnie widziałem, choćby wychodząc z kościołów, prostych ludzi, którzy mówili, że to zamach i paradoksalnie sceptyczne twarze tych „bardziej wykształconych warstw” – powiedział.
Prezes PiS zaznaczył, że kwestia katastrofy smoleńskiej będzie podnoszona, ale nie chce, by ten temat był podnoszony przez totalną opozycję. „Jestem przekonany, że będą w dalszym ciągu twierdzić to, co twierdzili przez cały czas, bo przecież inaczej musieliby się przyznać do straszliwej, totalnej kompromitacji” – mówił.
Jarosław Kaczyński wprost przyznał, że istnieją dowody na to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. „Więcej na ten temat nie mogę mówić. Mam prawo, jako poszkodowany, dostępu do różnych śledztw, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości” – powiedział.
Czytaj także: Jak przebiegnie wizyta Joe Bidena w Polsce? Poznaliśmy plan
Żr.: Polska Times