Joanna Puchalska to historyk sztuki i dziennikarka, która zajmuje się sarmacką tematyką. Bliskie są jej także Kresy, bowiem jej rodzina związana jest z Nowogródczyzną. Współtworzyła słuchowisko Drogi do Soplicowa w 1 Programie Polskiego Radia. W 2014 roku wydała książkę Dziedziczki Soplicowa. W listopadzie 2015 roku wraca z pozycją Kresowi Sarmaci, której dotyczy niniejsza recenzja.
Nieśmiertelny Sarmatyzm
Książka, której autorką jest Joanna Puchalska, zawiera 14 rozdziałów, opowieści, których bohaterami są tytułowi „Kresowi Sarmaci”. Nie jest to tylko prosty, popularnonaukowy tekst. Autorka wzbogaciła go o dialogi, które mogły paść z ust bohaterów książki oraz poezją ocierającą się o tematykę sarmatyzmu. Istotnym elementem narracji są także fotografie i ilustracje, często pochodzące z prywatnych zbiorów autorki lub potomków opisywanych bohaterów. Często są to ilustracje nigdzie nie publikowane, co podnosi walory poznawcze niniejszej książki. Wiele z nich to fotosy z przedwojennej ekranizacji „Pana Tadeusza”. Każdy rozdział zawiera bibliografię, na bazie której powstawał (na końcu książki). Niektórzy zmarli już w XX wieku, co pokazuje żywotność tego typowo polskiego nurtu.
Kim byli Kresowi Sarmaci?
Jak już zaznaczyłem bohaterami książki jest 14 Sarmatów, którzy w większości zamieszkiwali okolice Nowogródka i Wileńszczyznę. Nie jest moim zamiarem streszczenie całości publikacji, której autorką jest Puchalska. Warto wspomnieć, że wśród bohaterów książki znajdują się m.in. hrabia Walicki (który grywał w karty z m.in. Marią Antoniną) czy ks. Bułhak, franciszkanin, bardzo podobny do ks. Robaka. Puchalska opisuje także m.in. spory graniczne Uzłowskiego z Niezabytowskim, lokalnymi dwoma szlachcicami, spór ten bardzo przypomina mickiewiczowski spór o zamek.
Przerost formy nad treścią
Wartość merytoryczną książki Puchalskiej oceniam na bardzo dobrze. Jednak termin Kresy jako całość nie pokrywa się z geograficznym rozłożeniem bohaterów książki, jest po prostu za szeroki. Kresy to nie tylko Litwa, na której koncentruje się Puchalska, ale także Ruś, Inflanty, a także Podole. Drugim poważnym mankamentem jest szukanie prawie „na siłę” wydarzeń czy postaci, które bardzo są podobne do wydarzeń rozgrywających się w „Panu Tadeuszu”. Czytając niniejsza książkę przezywa się swoiste deja vu i od razu włącza się w głowie lampka „chwila, gdzieś już o tym czytałem”. Warto było odszukać postacie bardziej barwne (nie twierdzę, że te nie są), których Kresy były aż pełne. Książka jest estetycznie wydana, bardzo ładnie prezentuje się na okładce pan przebrany za „Sarmatę”. Mimo tych dwóch mankamentów, które, przynajmniej u mnie, spowodowały lekkie rozczarowanie, to książka jest godna polecenia dla miłośników Sarmatyzmu i Kresów. Puchalska zdołała uchwycić ten charakterystyczny kresowy klimat. Może być to także baza dla dalszych badań czy zainteresowań, jako etap w sięganiu do bardziej poważniejszej literatury naukowej.
fot. wydawnictwofronda.pl
Autor: Joanna Puchalska
Tytuł: Kresowi Sarmaci
Data wydania: 18.11.2015
Wydawca: FrondaPL
Liczba stron: 464
Czytaj również: Chrześcijaństwo fundamentem polskości czyli „Kto się boi prawdy?” [recenzja]