Tragedia na pokazach lotniczych w Radomiu wstrząsnęła światem awiacji. Doświadczony pilot F-16, mjr Maciej „Slab” Krakowian, stracił życie podczas akrobacji. Swoją opinię na ten temat wyraził major Ryan Bodenheimer, były członek prestiżowej grupy Thunderbirds.
Do wypadku doszło 27 sierpnia na radomskim lotnisku, gdy myśliwiec F-16C z Tiger Demo Team rozbił się w trakcie manewru. Bodenheimer, weteran lotów na F-16, przeanalizował zdarzenie na YouTube. Według niego kluczowy był szczyt pętli w pozycji odwróconej, gdzie pilot doświadcza lekkiego przeciążenia ujemnego (-0,3 g). Potem następuje gwałtowne nurkowanie z dopalaczem, generujące do +9 g. Taka zmiana może powodować chwilową utratę wzroku (grey out lub black out), co spowalnia reakcje.
Ekspert zauważa, że nurkowanie było zbyt długie, a wyjście z niego – zbyt płaskie. Samolot osiągnął prędkość 900 km/h, lecąc prawie równolegle do ziemi. Bodenheimer szacuje, że do uniknięcia katastrofy zabrakło zaledwie 15 metrów. Podkreśla, że to tylko hipoteza – prawdę ustali komisja.
Bodenheimer przytacza podobny wypadek z 2003 r., gdy pilot Thunderbirds, kpt. Chris Stricklin, nie wyszedł z pętli i katapultował się przed zderzeniem. Przyczyną okazała się błędna kalibracja wysokościomierza oraz zmęczenie po intensywnym sezonie.
W Polsce prowadzi się śledztwo, obejmujące stan techniczny maszyny, dane z rejestratora i zdrowie pilota. Raport spodziewany za kilka miesięcy.