Wygląda na to, że zmiana kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta była dobrą decyzją. Rafał Trzaskowski błyskawicznie zyskał duże poparcie i istnieją duże szanse, że to właśnie on zmierzy się z Andrzejem Dudą w drugiej turze wyborów prezydenckich. W wywiadzie dla VideoKOD do nowego kandydata odniosła się Małgorzata Kidawa-Błońska.
Małgorzata Kidawa-Błońska wycofała się z wyścigu o fotel prezydenta po tym, jak 10 maja nie odbyły się w naszym kraju wybory. Jej miejsce zajął Rafał Trzaskowski, który błyskawicznie zdobył bardzo wysokie poparcie. Wprawdzie, jak wynika z sondaży, w pierwszej turze na wyraźnym prowadzeniu jest Andrzej Duda, to w drugiej różnice między kandydatami są minimalne.
W rozmowie opublikowanej na VideoKOD Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że jej kampania szła dobrze aż do czasu wybuchu pandemii koronawirusa. „Kampanię miałam długą i wydawało się, że szła ona bardzo dobrze do czas pandemii, bo wtedy się wszystko zmieniło” – powiedziała.
Kidawa-Błońska przyznała, że nie jest istotne, kto będzie pełnił urząd prezydenta. Ważne, żeby była to osoba stojąca na straży konstytucji. Stwierdziła również, że potrzeba obecnie „świeżego, mocnego impulsu”. „I Rafał Trzaskowski taki jest. Ja mówię: to jest taka sztafeta. My te wybory musimy wygrać. Będę bardzo dumna, jeżeli Rafał wygra, jeśli będę mogła powiedzieć, że miałam w tym swój udział. Bo raz, że wywaliłam wybory majowe i doprowadziłam do nowego otwarcia. I jestem skoncentrowana na tym, żeby Rafał wygrał” – mówiła.
Zdaniem byłej kandydatki, istotne jest, żeby wyborów nie wygrał Andrzej Duda. Jej zdaniem jest to bowiem „kompromitacja naszego kraju”.
Czytaj także: Trzaskowski zebrał ogromną liczbę podpisów. „Brak mi słów”
Źr.: VideoKOD