W sobotę niedaleko Braniewa. kierowca toyoty zjechał na przeciwległy pas i z impetem uderzył w drzewo. Siła uderzenia okazała się ogromna. Teraz ujawniono, z jaką prędkością mógł poruszać się samochód. Wskazówka prędkościomierza zatrzymała się na wysokiej liczbie.
Dramat rozegrał się w sobotę przed południem na drodze krajowej nr 54 w gminie Braniewo w województwie warmińsko-mazurskim. Kierowca zginął na miejscu. Przyczyny wypadku pozostają nie do końca jasne, ale jedną z nich może być prędkość.
Tymczasem media społecznościowe obiegło zdjęcie prędkościomierza. Pokazali je strażacy z Komendy Powiatowej PSP z Braniewa. Wskazówka zatrzymała się na liczbie zbliżonej do 200 km/h. Zdjęcie wywołało falę domysłów na temat prędkości, z jaką jechał pojazd.
Ekspert, mł. insp. Wojciech Pasieczny, były policjant Wydziału Ruchu Drogowego w KSP, cytowany przez o2.pl odniósł się do sprawy. „W takim przypadku wszystko zależy od tego, jaki to jest samochód i w jaki sposób działa prędkościomierz. Może on wskazywać prędkość w momencie wypadku, ale może także tę wartość przekłamywać. Dochodziło bowiem do przypadków, gdzie wskazówka przesuwała się z powodu sił bezwładności” – wyjaśnił.
„Jeżeli strzałka obrotomierza także się zatrzymała, wiedząc na jakim biegu było auto i jakie są przełożenia, można oszacować prędkość. Na tej bazie można sprawdzić, czy wartość podana przez prędkościomierz jest prawdziwa” – dodał.
Przeczytaj również:
- Szokujące nagranie „ku przestrodze”. Wbił się w drzewo [WIDEO]
- Pacjent zaatakował w szpitalu w Legnicy. 9 pracowników poszkodowanych
- Wałęsa pisze list do Trumpa. „Jak przywódca może tego nie widzieć”
Źr. o2.pl