Kinga Rusin odpowiedziała w mediach społecznościowych na materiał, który TVP wyemitowała w niedzielnych „Wiadomościach”. Dziennikarka nie szczędzi ostrych słów i epitetów pod adresem autorów materiału na temat jej udziały w imprezie w Hollywood.
Kilka dni od opublikowania i usunięcia relacji Kingi Rusin z imprezy u Beyoncé do sprawy powróciły „Wiadomości” TVP. W niedzielnym wydaniu głównego programu informacyjnego telewizji publicznej pojawił się prześmiewczy materiał poświęcony dziennikarce TVN. Najwięcej kontrowersji wzbudziły momenty, w których pojawiały się cytaty wpisów prezenterki. Czytał je mężczyzna cienkim głosem, ewidentnie stylizowanym na kobiecy.
Po emisji materiału w sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy krytykujących TVP. W końcu do sprawy postanowiła odnieść się osobiście Kinga Rusin. Prezenterka zamieściła obszerne oświadczenie na swoim profilu w mediach społecznościowych. Padły bardzo mocne słowa.
„Do TVP, po wczorajszym materiale o mnie w „Wiadomościach”: wy żałosne, kłamliwe kreatury! Dwa miliardy zamiast na onkologię na taką bzdurną, tępą propagandę!? I to w takim dennym wykonaniu!” – zaczęła swój wpis Kinga Rusin. „Jak zwykle, same kłamstwa, manipulacje i szczucie! Zaczynając od chamskiego komentarza o „pseudo-elitach gardzących Polakami”, poprzez pseudo aktorstwo lektora, podkładającego rzekomo mój głos i sugestie o nietrzeźwości, a na wyssanych z palca „faktach” kończąc.” – dodała.
W dalszej części wpisu prezenterka przedstawiła kilka przykładów, które jej zdaniem mają dowodzić kłamstw TVP. „Nie jest prawdą, że, jak podaliście, mój wpis wywołał falę oburzenia na świecie!” – zaprzecza Kinga Rusin. „Opublikowanie zdjęcia z Adele (które, nota bene, ona sama wybrała spośród kilku), zrobionego poza miejscem zabawy, media na całym świecie uznały za news i za sukces, ponieważ było to pierwsze korzystne zdjęcie „odchudzonej” Adele, do którego na dodatek pozowała, a nie zostało zrobione z ukrycia.” – zaznaczyła.
Kinga Rusin pójdzie do sądu
„Nie jest prawdą, jak sugerujecie, że post z relacją z imprezy naruszał czyjeś prawo do prywatności! Relacja nie ujawniała intymnych szczegółów relacji osobistych oraz zasłyszanych informacji prywatnych. Relacja jest głównie opisem moich przeżyć osobistych, a nie cudzych.” – podkreśliła Kinga Rusin. „Nie jest prawdą, jak twierdzicie, że Chrissy Teigen skomentowała mój wpis czy zwracała się do mnie! Nie zwracała się do żadnego z dziennikarzy.” – dodała.
Prezenterka nie zamierza odpuszczać i już zapowiedziała podjęcie kroków prawnych. „Pozwy zostaną skierowane nie tylko przeciwko TVP, ale i osobom, które ten szkalujący materiał przygotowały. A odszkodowanie przeznaczę w całości na potrzeby polskiej onkologii!” – podsumowała Kinga Rusin.
Źr. wmeritum.pl; instagram