Na mocy umowy zawartej przez Węgry i Rosję elektrownia w Paksie ma zostać wzbogacona o dwa nowe reaktory atomowe. Porozumienie może jednak zostać zablokowane przez Komisję Europejską. Powód? Naruszenie prawa antymonopolowego – donosi Financial Times.
Większość Europy negatywnie odnosi się do polityki prowadzonej przez Rosję. Zupełnie inaczej w tej kwestii zachowuje się Viktor Orban. Dlatego też, zdaniem dziennikarzy FT, ewentualne zablokowanie węgiersko-rosyjskiej umowy przez Komisję Europejską może być mocnym uderzeniem w „węgierską politykę pogłębiania więzi politycznych i gospodarczych z Rosją”.
Czytaj także: Rosja nie chce polskich serów
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W chwili obecnej Rosja zaspokaja 80 procent węgierskiego zapotrzebowania na ropę naftową oraz 60 procent zużywanego na Węgrzech gazu. Postępowanie monopolowe prowadzone w stosunku do umowy dotyczącej budowy reaktorów jest na wstępnym etapie, jednak natychmiast wywołuje ono skojarzenie z trwającym sporem energetycznym pomiędzy UE oraz Rosją. Wśród unijnych dyplomatów nie brakuje obaw, że współpraca Węgier i Rosji może spowodować brak dyscypliny w zachowaniu państw członkowskich wobec Rosji.
Elektrownię w Paksie dzieli od Budapesztu około 100 kilometrów. Obecnie posiada cztery reaktory zapewniające 40 proc. elektryczności w kraju. Na budowę kolejnych dwóch reaktorów Węgry zaciągnęły kredyt od Rosji w wysokości 10 miliardów euro. To największa inwestycja na Węgrzech po 1989 roku.
Źródło: Financial Times, TVN24BIS
Fot: Commons Wikimedia