Nie zgadzam się z Jarosławem Kaczyńskim, że lewica działa dla małych, brudnych interesów. Działa dla zrobienia w Polsce rewolucji! – przekonuje Janusz Korwin-Mikke. Poseł Konfederacji mówił w Sejmie o „ostrej amunicji” policjantów. Jego wystąpienie wzburzyło lewicowych posłów.
Janusz Korwin-Mikke nie ukrywa, że jest przeciwnikiem lewicowych protestów. Polityk przyznał na wtorkowej konferencji prasowej, że nie pamięta tak wulgarnych protestów. – Takiej inwazji chamstwa i plugastwa jakie widzieliśmy w Warszawie dawno nie widziałem, a teraz to szambo wlało się do Sejmu – stwierdził.
Korwin-Mikke: Policja ma ostrą amunicję
Poseł Konfederacji poruszył temat strajków podczas swojego wystąpienia w Sejmie. „Panie marszałku, wysoka izbo! Popieram wniosek o przedstawienie nam sytuacji bezpieczeństwa i nie zgadzam się z Jarosławem Kaczyńskim, że lewica działa dla małych, brudnych interesów. Działa dla zrobienia w Polsce rewolucji!” – powiedział na wstępie.
„Ci ludzie świadomie prowokują rewolucję. Podobno ma antifa do Polski przyjechać” – powiedział. „Policja ma ostrą amunicję. Ma rozkazy żeby jej użyć” – dodał.
Polityk Konfederacji podkreślił, że obecna sytuacja w Polsce jest rewolucyjna. Korwin-Mikke dostrzega podobieństwa historyczne z nastrojami społecznymi w Hiszpanii i Francji przed rewolucjami.
Poseł przekonuje, że celem protestów jest przejęcie władzy przez „rewolucyjną lewicę”. „Używa się kobiet do tego celu. Proszę państwa więcej kobiet jest przeciwko aborcji, niż mężczyzn, a one mówią, że robią to w imieniu kobiet” – zauważył.
„Kobieta ma 300 razy większą szansę, że wpadnie pod samochód idąc na protest, niż że przyjdzie jej urodzić kalekie dziecko” – dodał. Słowa polityka wywołały poruszenie na sali obrad i głośne protesty. „Możecie sobie krzyczeć, ale takie są fakty” – podkreślił Korwin-Mikke.
Źródło: sejm.gov.pl