W poniedziałek 6 października w domu przy ulicy 4 Pułku Piechoty Wojska Polskiego na peryferiach Puław odkryto ciała trzech osób oraz dwóch psów. W budynku panował bardzo wysoki poziom tlenku węgla, co wskazuje na śmiertelne zatrucie czadem jako możliwą przyczynę śmierci.
Jak podał „Super Express” ofiary to: 34-letni mężczyzna, 36-letnia kobieta i 34-letnia kobieta. Pierwotne zgłoszenie dokonane zostało przez sąsiada, który zaniepokojony faktem, że mieszkańcy od dawna się nie kontaktowali, poprosił policję o sprawdzenie sytuacji. Po wejściu do budynku funkcjonariusze wyczuli silny zapach gazu i natychmiast wezwali straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe.
Strażacy dokonali pomiaru stężenia CO i potwierdzili jego niebezpieczne wartości. Ratownicy znaleźli w pomieszczeniach osoby nieprzytomne — dwie kobiety i mężczyznę — bez oznak życia. W domu odnaleziono także dwa martwe psy.
Jeszcze w piątek przed tragedią wszystkie trzy osoby miały spędzać czas wspólnie przy grillu — informują mieszkańcy, którzy są w szoku po tym, co się wydarzyło. Jedna z sąsiadek wspomina: „Ja w szoku byłam, jak się dowiedziałam. Mąż poleciał i kupił czujnik od razu”.
Na miejscu zdarzenia pracują policjanci pod nadzorem prokuratury, którzy badają przyczyny śmierci i szczegóły tej tragedii. Służby apelują, by w domach wykorzystywać czujniki tlenku węgla i gromadzić świadomość ryzyka związanego z zatruciem czadem.